Słowa o Lewandowskim dotarły do Hiszpanii. Natychmiastowa reakcja

1 dzień temu
- Być może przyszedł czas, by oddał opaskę kapitańską komuś innemu - wypalił bez ogródek Marek Koźmiński. W ten sposób były reprezentant Polski zareagował na postawę Roberta Lewandowskiego. Piłkarz Barcelony postanowił nie przyjechać na czerwcowe zgrupowanie, co spotkało się z ostrą krytyką. Słowa Koźmińskiego zaczęli już choćby cytować... hiszpańscy dziennikarze.
Robert Lewandowski nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Mołdawią i Finlandią. Swoją decyzję ogłosił na dzień przed ogłoszeniem listy powołanych. - Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, iż trzeba na chwilę odetchnąć - tłumaczył. To jednak nie powstrzymało krytyków, którzy zaczęli domagać się odebrania Lewandowskiemu opaski kapitana.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Powinno się otworzyć drzwi i serdecznie im podziękować za niezdobycie mistrzostwa od lat


Burza po decyzji Lewandowskiego. W Hiszpanii już zauważyli. "Dostał reprymendę"
Mówił o tym chociażby legendarny bramkarz Jan Tomaszewski. Tego samego zdania był także 45-krotny reprezentant Polski i były wiceprezes PZPN - Marek Koźmiński. - Być może przyszedł czas, by oddał opaskę kapitańską komuś innemu. To zadanie do rozważenia dla selekcjonera. Robert sam się z tego wypisał. Roszada już nastąpiła - stwierdził wprost w niedawnym wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty.


Jego słowa natychmiast poniosły się po polskich mediach. Okazuje się jednak, iż nie tylko. Nieoczekiwanie dotarły choćby do... Hiszpanii. Przywołał je już kataloński dziennik "Sport". "Lewandowski dostał reprymendę za swoją nieobecność w Polsce" - mogliśmy przeczytać w tytule.
Słowa Koźmińskiego dotarły do Barcelony. Będzie o tym głośno
Hiszpanie wyjaśnili, iż reprezentację Polski czekają dwa spotkania - towarzyskie z Mołdawią i wyjazdowe z Finlandią w ramach eliminacji do mistrzostw świata. - Kapitan reprezentacji narodowej nie będzie obecny na tych meczach i po zakończeniu sezonu w FC Barcelonie rozpoczął okres urlopowy do 13 lipca, a więc dnia, w którym piłkarze Barcelony mają zaplanowane przedsezonowe badania medyczne - dodali.


Wypowiedzi Koźmińskiego "Sport" zacytował dość obszernie bez dodatkowych komentarzy. Szczególne wrażenie wywarły szczególnie te dotyczące funkcji kapitana. - Robert jest wybitnym piłkarzem, ale nie jest wybitnym kapitanem. To chyba puenta tego tematu. On nie ma kapitańskiego poczucia odpowiedzialności - mówił działacz, cytowany przez kataloński dziennik.
Idź do oryginalnego materiału