Stal Mielec po spadku z Ekstraklasy znajdzie nowego właściciela? - Cały czas poszukujemy inwestora, który zakupiłby część naszych akcji, wniósł nowe spojrzenie i nową siłę finansową, aby lepiej funkcjonować. Temat jest otwarty i cały czas coś się w tej kwestii dzieje - mówił w niedawnej rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet prezes klubu Jacek Klimek.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Otworzyć im drzwi i podziękować jak Feio kibicom z Danii [To jest Sport.pl]
Kto chce zainwestować w Stal Mielec? Wielki bałagan u spadkowicza z Ekstraklasy
W kwietniu prezes Stali - do którego dziś wielu kibiców ma pretensje o spadek z Ekstraklasy - składał deklarację dotyczącą swojej przyszłości. - jeżeli tylko pojawi się ktoś, kto będzie chciał mnie zastąpić i będzie miał lepszy pomysł, to absolutnie jutro stąd wychodzę i nie będę miał z tym problemu. Jeszcze trzy miesiące bezpłatnie mu pomogę - mówił, cytowany przez podkarpacielive.pl. W piątek 30 maja wydawało się, iż coś w końcu się ruszyło. Stal Mielec oficjalnie poinformowała o tym, iż odbyło się spotkanie z przedstawicielami potencjalnych inwestorów.
"Informujemy, iż na dzisiejszym spotkaniu nie uzyskaliśmy informacji dotyczących struktury finansowej planowanej transakcji, oraz tożsamości potencjalnych inwestorów. Przedstawiciele strony zainteresowanej poinformowali iż potencjalni inwestorzy to osoby reprezentujące środowiska dziennikarskie, biznesowe, prawnicze oraz kibiców, ale bez podania danych umożliwiających ich weryfikację" - czytamy w najważniejszym fragmencie.
gwałtownie do tego komunikatu odniósł się Tomasz Poręba - były europoseł, który w poprzednich latach mocno się angażował w życie klubu. Od pewnego czasu znajduje się on w konflikcie z obecnym prezesem. "Karty na stół" - napisał na Facebooku i przedstawił żądania potencjalnych inwestorów.
A wśród nich? Dymisja prezesa Jacka Klimka i przewodniczącego rady nadzorczej Krzysztofa Kapinosa, dymisja całej rady nadzorczej, odsprzedanie akcji należących do firmy Enervigo za symboliczną złotówkę, wiedza o szczegółach dotyczących sytuacji finansowej oraz sportowej klubu. "Opublikowanie przez klub poniższego komunikatu już na tym pierwszym etapie jest kompletnie niezrozumiałe, ponieważ obie strony umówiły się na kolejne rozmowy oraz na podpisanie umowy due diligence. Świadczy to o jednym. Obecne władze nie są zainteresowane odejściem" - dodał były europoseł.
"Uciekli obrażeni, bo nie podałem się do dymisji" - prezes Stali Mielec reaguje
Na te słowa Tomasza Poręby w końcu zareagował prezes Stali Mielec. Krótko po północy Jacek Klimek opisał jak to spotkanie wyglądało z jego perspektywy. I tu już nie było miejsca na ugładzone słowa z komunikatu prasowego.
"Wczoraj spotkałem się z dwoma jegomościami, którzy przybyli podobno od ważnego byłego polityka i zażądali, bym się podał do dymisji, bo tak chcą. Potem uciekli obrażeni, bo nie podałem się do dymisji. 30 lat w biznesie i ciągle nowe doświadczenia. Może z czymś wrócą" - napisał na Twitterze. Fani pod tym postem zareagowali zdecydowanie krytycznie.
Tylko iż nie wszystkim kibicom jest nie po drodze z obecnym prezesem. Głos zabrali też sympatycy ze stowarzyszenia kibiców "Chłopcy ze Stali", którzy poczuli się wywołani przez Tomasza Porębę. Oni poparli obecne władze.
"Stanowczo odcinamy się od opinii, która mówi, iż krytycznie oceniamy pracę osób działających w klubie oraz nie podpisujemy się pod tym, co zostało opublikowane przez pana Porębę" - czytamy w ich wpisie. "Od ponad roku jesteśmy świadkami ciągłych ataków w kierunku klubu. W momencie, kiedy chcemy rozmawiać z 'ekspertami' w kwestii prowadzenia klubu nie zostaje nawiązany dialog. Panie Tomaszu, proponujemy uderzyć się w pierś i zastanowić czy tak postępują kibice, którym zależy na przyszłości tego klubu" - zaapelowali.
Wygląda więc na to, iż w Stali Mielec po spadku z Ekstraklasy dochodzi do starcia kilku frakcji, z których każda ma trochę inny pomysł na dalszą przyszłość klubu. A przecież czasu do kolejnego, pierwszoligowego sezonu wcale nie ma tak wiele. Mielczanie wrócą do gry w połowie lipca, więc o ile ma dojść do dużych zmian organizacyjnych, to powinny one zostać przeprowadzone jak najszybciej, żeby klub miał czas przygotować się do gry w I lidze w spokojnej atmosferze.