Stal Mielec w tym roku wygrała tylko jeden mecz - z Jagiellonią Białystok (2:1) w drugim meczu rundy wiosennej. Poza tym mielczanie zremisowali cztery spotkania, resztę przegrali. Tak się po prostu nie da walczyć o utrzymanie.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski i Szczęsny z rodzinami po El Clasico. Ekskluzywne obrazki
Stal spadła z Ekstraklasy. Tak się tłumaczy jej prezes
I Stal w przyszłym sezonie nie zagra w Ekstraklasie. Na razie zajmuje ostatnie miejsce w lidze i choć do rozegrania ma aż trzy mecze, to losów tego sezonu już nie zmieni - choćby z kompletem zwycięstw mielczanom zabrakłoby punktów do zajęcia 15. miejsca w lidze. Po spadku zaczęło się szukanie winnych. Tym najbardziej oczywistym - poza piłkarzami i trenerem - jest prezes klubu, którym od 2020 roku jest Jacek Klimek.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet działacz Stali postanowił przedstawić swój punkt widzenia.
- Zarzucam sobie wszystko, co spowodowało spadek z PKO BP Ekstraklasy i wiele ruchów zrobiłbym inaczej. Niestety tylko prawdziwy zbawiciel mógłby cofnąć czas i pozmieniać pewne sprawy. Ja jestem za mały i nic już z tym nie zrobię, muszę z tym żyć - powiedział.
- Stal Mielec jest gotowa na wszystkie scenariusze, o ile chodzi o finanse. Niestety wkraczamy w nowy rozdział klubu i to ja muszę podejmować decyzje i ja będę ponosił konsekwencje. Obserwatorzy zza rogu jak zwykle będą wyczekiwali na efekty, aby ocenić te ruchy, takie jest życie. Albo się tego nie boisz, albo się boisz i siedzisz przed klawiaturą, bawiąc się w bohatera wszechwiedzącego - dodał, odnosząc się w ten sposób do krytyki - zwłaszcza tej z mediów społecznościowych.
"Kompletna pomyłka". Prezes Stali szczerze o byłym trenerze
Co miał sobie do zarzucenia prezes Stali? Za błąd uznał m.in. zatrudnienie trenera Janusza Niedźwiedzia. Pod wodzą tego trenera mielczanie zdobyli tylko 19 punktów w 19 meczach. - Z perspektywy czasu mogę potwierdzić, iż zatrudnienie trenera Niedźwiedzia było kompletną pomyłką w wielu aspektach i tu stawiam kropkę. Dla przypomnienia, to ja zatrudniałem tego trenera i to moja wina - stwierdził Jacek Klimek. - Wiele rzeczy nie rozumiałem, ale to nie ja wystawiam skład i to nie ja rysuję taktykę. Gdybym to potrafił, nie potrzebowałbym trenera. Mam zasadę, iż nigdy nie ingeruję w skład oraz decyzje podejmowane przez trenerów - dodał w dalszej części rozmowy.
Stal Mielec od wczoraj walczy już tylko o godne pożegnanie z Ekstraklasą. Mielczanie w poniedziałek o 19:00 zagrają z Puszczą Niepołomice. Ten drugi klub wciąż może utrzymać się w lidze, ale musi wygrać wszystkie mecze do końca sezonu i liczyć na dwie porażki Lechii Gdańsk.