Stal Rzeszów – Śląsk Wrocław 25.07.2025

1 tydzień temu

Za nami inauguracja I Ligi w Rzeszowie, gdzie miejscowa Stal podejmowała na własnym stadionie drużynę Śląska Wrocław. Piątkowe spotkanie przyciągnęło na trybuny stadionu przy ulicy Hetmańskiej komplet publiczności, gospodarze tego dnia mogli liczyć na 60-osobowe wsparcie Karpaciarzy i delegacje ze Stali Stalowa Wola, Polonii Przemyśl i Koszyc.

Podczas drugiej połowy miejscowi Ultrasi zaprezentowali transparent z hasłem „TO KIM JESTEŚMY, TO WYNIK TEGO CO ROBIMY, A NIE TEGO, CO MÓWIMY”, do którego dwukrotnie została odpalona pirotechnika.

Dla kibiców Śląska Wrocław był to pierwszy wyjazd po spadku do I Ligi, do Rzeszowa udali się pociągiem specjalnym w sile 900 osób. Tego dnia wspierało ich 80 Motorowców, 7 kibiców Lechii Gdańsk, 4 z Opavy i jeden kibic Miedzianki.

Niestety nie każdy tego dnia wrócił do domu, jeszcze przed spotkaniem zatrzymano dwóch sympatyków Śląska, którzy usłyszeli zarzuty znieważenia smutnych panów.

Relacja Stali Rzeszów:

Bardzo udana inauguracja rundy na naszym stadionie. Na boisku wygrana z faworyzowanym rywalem, na trybunie komplet i liczny młyn. Podczas drugiej połowy palimy trochę pirotechniki do transparentu przygotowanego na tę okazję. Wspiera nas 60 Karpaciarzy oraz delegację ze Stalowej Woli, Przemyśla i Koszyc – dziękujemy za obecność!

Relacja Karpat Krosno:

W piątkowy wieczór udajemy się do przyjaciół z Rzeszowa w 60 osób. Podróżujemy autami z dwiema flagami. Dzięki za wszystko! Stal & Karpaty!

Relacja Śląska Wrocław:

Za nami delegacja do Rzeszowa. Choć piłkarze w drugim, kolejnym meczu pokazali, iż są w kiepskiej formie to my kibice Śląska pokazaliśmy, iż mimo spadku dalej kibicowsko pozostaliśmy w Ekstraklasie. Na Podkarpacie udaliśmy się pociągiem specjalnym. Długa trasa minęła na integracji. Mieliśmy jeden nieplanowany postój co jeszcze bardziej ją wydłużyło. Lekko spóźnieni dotarliśmy do Rzeszowa. Tam czekały na nas znaczne siły policji ściągnięte z całego województwa. Miały zabezpieczyć nasz ponad 3 kilometrowy przemarsz na stadion, który stał się wielką atrakcją dla mieszkańców Rzeszowa.

Nasz przemarsz zamienił się w manifestacje antyimigrancką. Na jej czele zaprezentowany został transarent “STOP IMIGRACJI”. Nasze wykrzykiwane hasła z nim związane spodobały się mieszkańcom Rzeszowa, którzy często się do nich przyłączali. Pod stadionem okazało się, iż miejscowy klub nie był przygotowany na przyjęcie tak licznej grupy kibiców gości. Osoby, które wchodziły były wpuszczane do kontroli przez jedną uchyloną lekko furtkę. To spowodowało, iż w komplecie weszliśmy na sektor gości pod koniec pierwszej połowy.

O wydarzeniach na boisku nie ma co pisać. Każdy widzi gołym okiem, iż forma naszej drużyny jest mocno wakacyjna. Dalej jesteśmy najlepszą drużyną na “przełamanie” i właśnie dzięki wygranej z nami Stal przerwała swoją “czarną” serie meczów bez zwycięstwa. Z Rzeszowa możemy jednak wracać z podniesioną głową, bo kibicowsko pokazaliśmy się z dobrej strony. Poza bardzo dobrą liczbą i wypełnieniu sektora gości prowadzimy fanatyczny doping. Mimo niekorzystnego wyniku zabawa na sektorze trwa do ostatniej minuty meczu.

Po meczu okrzykami dajemy znać, iż jesteśmy ze Śląskiem na dobre i na złe po czym udajemy się w drogę powrotną do Wrocławia. Trasa choć długa mija na dalszej integracji i rano meldujemy się w stolicy Dolnego Śląska.

Ostatecznie w Rzeszowie stawiło się około 900 fanatyków wspierających Śląsk Wrocław. Nie wszyscy z różnych powodów wchodzili na stadion. Tego dnia wspierało nas 80 Motorowców, 7 Lechistów, 4 fanów z Opavy i 1 z Miedzi. Braciom dziękujemy za wsparcie.

Idź do oryginalnego materiału