We wtorek miał miejsce zabieg chirurgiczny Lance Strolla. Są już pierwsze rokowania dotyczące daty powrotu kierowcy Astona Martina.
Ekipa z Silverstone w sobotę wieczorem poinformowała, iż Kanadyjczyk nie wystartuje w GP Hiszpanii. Powodem miały być trwające od 6 tygodni bóle prawej ręki i nadgarstka, będące pokłosiem kontuzji rowerowej kierowcy sprzed sezonu 2023 Formuły 1.
W niedzielę dowiedzieliśmy się, iż Stroll miał wpaść w furię po nieudanych kwalifikacjach w Barcelonie, niszczyć przedmioty w garażu i ubliżać pracownikom Astona Martina. Rzecznik ekipy przyznał, iż kierowca był “bardzo niezadowolony” po kwalifikacjach, ale decyzja o wycofaniu go z rywalizacji nie miała z tą sytuacją nic wspólnego.
Wiadomo było, iż Stroll musi przejść zabieg medyczny, a przeprowadzi go światowej sławy chirurg dr Javier Mir, który “składał” kierowcę po wypadku w lutym 2023 roku. Jeszcze w niedzielę Stroll miał przejść pierwsze badania, przygotowujące go do zabiegu.
Jak informuje hiszpańska Marca, operacja została przeprowadzona we wtorek w Quirón Dexeus Hospital w Barcelonie. Zabieg sam w sobie nie był skomplikowany i poszedł zgodnie z planem.
Dziennikarze przekazują, iż Lance zamierza wrócić na swój domowy wyścig w Kanadzie, który zostanie rozegrany w przyszłym tygodniu w Montrealu. Póki co nic nie wskazuje na to, by ta sztuka miała mu się nie udać.
Wiadomo jednak, iż o ile Lance nie będzie mógł pojechać w Kanadzie, zastąpi go kierowca rezerwowy Astona Martina, Felipe Drugovich. Mimo iż w niedzielę rozpocznie on przygotowania do startu w 24h Le Mans to zapowiedział, iż priorytetem będzie dla niego F1 i o ile nadarzy się okazja, skorzysta z możliwości startu, poświęcając 24h Le Mans.