Szybko poszło. Taki tatuaż chce sobie zrobić Jakub Moder

13 godzin temu
Jakub Moder występuje w Feyenoordu Rotterdam zaledwie od stycznia tego roku, ale tak krótki czas pobytu w nowym klubie nie przeszkodzi mu w uwiecznieniu tych chwil w wyjątkowy sposób. Piłkarz postanowił zrobić sobie tatuaż związany z Feyenoordem. Nie kieruje nim jednak chęć podlizania się tamtejszym fanom, a nietypowa tradycja, którą praktykuje.
26-latek do Holandii przybył z Brighton, które sprzedało go za zaledwie 1,5 miliona euro. Transfer okazał się jednak strzałem w dziesiątkę zarówno dla Feyenoordu, jak i samego piłkarza. Ten gwałtownie wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. W środku pomocy rozegrał 19 spotkań, w których strzelił 4 bramki i zdobył 2 asysty. Aktualnie portal Transfermarkt wycenia go na 12 milionów euro.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny: Probierz był trenerem przeciętnych polskich klubów


Kolejny tatuaż Modera związany z kubem, w którym gra. To już tradycja
Polak w rozmowie z Feyenoord Magazine zapowiedział, iż z okazji gry w nowym klubie... uwieczni ten fakt kolejnym tatuażem na swoim ciele. Jakie powody kierują Moderem? Okazuje się, iż to jego tradycja. W ten sposób upamiętnił już daty swoich debiutów w Lechu Poznań oraz Brighton.


- Prawdopodobnie tego lata wytatuuję sobie też "datę poświęconą Feyenoordu". Będzie to dzień, w którym zadebiutowałem w Lidze Mistrzów, kiedy wygraliśmy na De Kuip z AC Milan. Tatuaż z tą datą, 12 lutego 2025 r., zrobi mój znajomy z Warszawy - powiedział Moder w rozmowie z Feyenoord Magazine.


Wspomniane spotkanie z AC Milan zakończyło się rezultatem 1:0 dla Feyenoordu. Moder rozegrał w nim pełne 90 minut i zebrał za ten występ bardzo dobre recenzje. W rewanżu klub z Holandii zremisował 1:1, dzięki czemu w 1/8 Ligi Mistrzów... ponownie zagrał z klubem z Mediolanu - z Interem. W dwumeczu z przyszłym finalistą tych rozgrywek przegrał 0:2 i 1:2, ale Moder strzelił honorową bramkę dla swojego klubu.
- Spodziewałem się, iż będę tu grał więcej, ale nie spodziewałem się, iż od razu dostanę tyle minut. Piłkarze tacy jak Timber, Hwang, Stengs i Zerrouki byli kontuzjowani, więc trener potrzebował mnie w każdym meczu. Oczywiście zaskoczyłem wiele osób, a także siebie, liczbą rozegranych tutaj meczów. Ale zawsze wiedziałem, iż niedługo odzyskam formę - powiedział piłkarz, który związał się z Feyenoordem umową do czerwca 2028 roku.
Idź do oryginalnego materiału