- Pokazała, iż późne wznowienie kariery nie musi być męczącą, ostatnią próbą odzyskania znaczenia ani żenującym dowodem na to, iż sportowiec nie potrafi pójść dalej. Jej przesłanie było proste: "Doskonałość nie ma granic" - przekazał "Washington Post", odnosząc się do powrotu na kort Venus Williams. Ta nie dała jednak rady w II rundzie rywalizacji przeciwstawić się Magdalenie Fręch i poległa 2:6, 2:6. Polka mogła podtrzymać świetną passę i sprawić ogromną niespodziankę następnego dnia, gdyż mierzyła się z Jeleną Rybakiną.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja siatkarzy ze złotem na uniwersjadzie! Trener Dariusz Lukas podsumowuje
Oto co Rybakina powiedziała o Magdalenie Fręch. Szczere wyznanie
Fręch robiła, co mogła, natomiast Kazaszka okazała się tego dnia zbyt mocna. W pierwszym secie dzielnie walczyła aż do ósmego gema, w którym zaczęła popełniać błędy w polu serwisowym i została przełamana. Druga odsłona - podobnie, 3:3, podanie Polki i strata. Gdyby tego było mało, to po chwili Rybakina udowodniła klasę i zwyciężyła 6:3, 6:3. To było trzecie bezpośrednie spotkanie w karierze obu zawodniczek i trzeba przyznać, iż każde było niesamowicie wyrównane.
Tuż po zakończeniu meczu Rybakina doceniła naszą tenisistkę. - Jestem naprawdę szczęśliwa ze zwycięstwa, cieszę się, iż serwis działał dzisiaj. To mi bardzo pomogło. Z Magdaleną zawsze ciężko się gra. Jestem po prostu szczęśliwa i nie mogę się doczekać jutrzejszego meczu - wyjaśniła. Wiemy już, iż w półfinale zmagania przyjdzie jej się zmierzyć z Leylah Fernandez.
Jednocześnie 26-latka wystąpiła również w deblu kobiet. Będąc w parze z Emmą Raducanu, doszła choćby do półfinału, który odbył się parę godzin po wygranej z Fręch. Obie panie wyszły na kort przeciwko duetowi Taylor Townsend - Shuai Zhang, natomiast nie wytrzymały długo. Po pięciu gemach, przy stanie 1:4 postanowiły skreczować, zwłaszcza iż Brytyjka wciąż walczy o zwycięstwo w turnieju indywidualnym, natomiast mocno odczuła poprzedni mecz.
Po pokonaniu Marty Kostiuk, Naomi Osaki oraz Marii Sakkari przyjdzie jej teraz zagrać z pogromczynią Magdy Linette Anną Kalinską.