Takich słów nikt się nie spodziewał. Lewis Hamilton szokuje

18 godzin temu
Nie tak wyobrażał sobie Lewis Hamilton pierwszy sezon w barwach Ferrari. Legenda Formuły 1 w sobotę po raz kolejny zawiodła w kwalifikacjach i nie kryła z tego powodu rozczarowania. "Jestem kompletnie bezużyteczny" - rzucił brytyjski kierowca, po czym stwierdził, iż włoski zespół powinien znaleźć dla niego zastępstwo.
Transfer Lewisa Hamiltona do Ferrari był jednym z najgłośniejszych w ostatnich kilkunastu latach w Formule 1. Siedmiokrotny mistrz świata miał we włoskim zespole nawiązać realną rywalizację z Charlesem Leclerkiem i być może choćby wrócić na szczyt najsłynniejszej serii wyścigowej świata. Dostosowanie się do nowego zespołu oraz bolidu okazało się jednak dla 40-latka wyzwaniem. Wciąż czeka na pierwsze podium w sezonie.


REKLAMA


Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"


"Jestem kompletnie bezużyteczny". Mocne słowa Lewisa Hamiltona
W ten weekend Formuła 1 zawitała do Węgier. Sobotnie kwalifikacje wygrał Charles Leclerc, który w trudniejszych warunkach (delikatne opady deszczu) niespodziewanie okazał się lepszy od duetu z McLarena, czyli Oscara Piastriego oraz Lando Norrisa. Słabo jak na swoje standardy wypadł Max Verstappen (inna sprawa, iż nie pomógł mu nierobiący szału w tym sezonie bolid Red Bulla), który finiszował ósme. W zdecydowanie najgorszym humorze był jednak Lewis Hamilton.
Brytyjczyk gorsze chwile przeżywał już tydzień temu, kiedy Grand Prix Belgii rozpoczynał z dopiero siedemnastego pola startowego. Tym razem w kwalifikacjach odpadł w Q2, zajmując dwunaste miejsce. Było to tym bardziej rozczarowujące, iż akurat w treningach Hamilton spisywał się bardzo dobrze. - To zawsze ja. Jestem bezużyteczny, kompletnie bezużyteczny. Zespół nie ma żadnego problemu. Widzieliście, jak na torze wygląda ten bolid. Więc prawdopodobnie musimy zmienić kierowcę - wypalił sfrustrowany Brytyjczyk cytowany przez "The Guardian".
ZOBACZ TEŻ: Dramat Lewisa Hamiltona. Niebywałe, co zrobił. "To niedopuszczalne"
W kwalifikacji kierowców Hamilton zajmuje w tej chwili szóste miejsce. W teorii radzi sobie zatem... lepiej niż w poprzednim sezonie, kiedy był siódmy. Brytyjczyk wychodzi jednak z założenia, iż niezadowalające wyniki to wyłącznie jego wina, a nie złej strategii czy słabego tempa Ferrari. Mimo jego słów trudno zakładać, żeby włoski zespół wysłał go na rezerwę i znalazł innego kierowcę.
Idź do oryginalnego materiału