Rewanż pomiędzy Interem Mediolan a FC Barceloną był pełen zwrotów akcji i goli. Padło ich aż siedem. O jedno więcej trafienie zdobyli gospodarze (4:3, 7:6 w dwumeczu). Nie ulega wątpliwości, iż spotkanie dostarczyło kibicom mnóstwa emocji. Jeden z nich omal nie przepłacił ich życiem. Na San Siro doszło do dramatu i zatrzymania akcji serca około 40-letniego fana. Na szczęście przeżył. Okazuje się, iż problemy ze zdrowiem miał też... sam bohater Interu.
REKLAMA
Zobacz wideo Wojciech Szczęsny się przyznał! Krychowiak o pamiętnym Senegalu
Davide Frattesi przesadził ze świętowaniem. O krok od dramatu
Mowa o Davide Frattesim. Pomocnik wszedł na murawę dopiero w 79. minucie spotkania, zmieniając Henricha Mychitariana i to właśnie on odegrał kluczową rolę w tym rewanżu. Włoch zdobył decydujące trafienie w dogrywce. I okazuje się, iż tuż po nim miał spore problemy ze zdrowiem.
O wszystkim poinformował sam zainteresowany. Jak przyznał, zbyt hucznie świętował gola. Tuż po wpakowaniu piłki do siatki przebiegł pół boiska, by wspólnie z kibicami celebrować trafienie. I właśnie wtedy pojawiły się niepokojące objawy.
- Miałem sporo szczęścia, iż byłem w stanie dokończyć ten mecz. Tak bardzo się cieszyłem, iż miałem zawroty głowy i prawie zemdlałem - ujawnił, cytowany przez "Sport Bild". Niewykluczone, iż na takie problemy ze zdrowiem wpływ miał uraz mięśni brzucha, którego nabawił się na dzień przed rewanżem.
Frattesi bohaterem. I to po raz kolejny w tym sezonie Ligi Mistrzów
To było drugie trafienie Frattesiego w tym sezonie Ligi Mistrzów, a zarazem kolejne, które przesądziło o zwycięstwie. Pierwszego gola zdobył w meczu z Bayernem Monachium. To dzięki niemu Inter wygrał wówczas 2:1, a w rewanżu padł remis 2:2, dzięki czemu mediolańska ekipa awansowała do półfinału, a teraz do finału.
Zobacz też: UEFA ogłasza ws. Marciniaka po meczu Barcelony! Cztery słowa.
I już wiemy, iż o tytuł Włosi powalczą z Paris Saint-Germain. Kto będzie faworytem? Trudno wskazać. Patrząc na formę, teoretycznie powinien nim być Inter, który bez kłopotów przebrnął przez fazę ligową, a następnie pokonywał kolejnych rywali. Większe problemy mieli Francuzi, których o mały włos, a mogło zabraknąć w fazie pucharowej. Finał zaplanowano na sobotę 31 maja na godzinę 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego starcia na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.