To była 30. minuta w meczu. Wszystkie oczy na Grosickiego

14 godzin temu
95 i koniec. Tyle występów w reprezentacji Polski zaliczył Kamil Grosicki. Po raz ostatni w biało-czerwonych barwach zobaczyliśmy go w dzisiejszym spotkaniu z Mołdawią. W 30. minucie piłkarz zdjął opaskę kapitańską, przekazał ją koledze i po raz ostatni udał się w kierunku ławki rezerwowych polskiej kadry. Na stadionie zapanowała wyjątkowa atmosfera. Tak pożegnano Grosickiego.
- W imieniu wszystkich selekcjonerów dziękuję ci za grę w kadrze. Ci trenerzy zawsze mieli z ciebie wielki pożytek. Pamiętam, jak kiedyś mieliśmy dyskusję, w której Kamil twierdził, iż jest napastnikiem, a ja mu mówiłem, iż jest skrzydłowym. Karierę w kadrze skończy więc w ataku jako kapitan drużyny. Kamil, dziękuję Ci za wspólne lata, za współpracę i życzę ci powodzenia w przyszłości - tak na oficjalnej konferencji prasowej Michał Probierz żegnał Kamila Grosickiego. A już w piątek 6 czerwca po godzinie 20:45 okazję do tego, by podziękować kadrowiczowi, mieli jego koledzy z boiska, a także kibice zebrani na stadionie w Chorzowie.


REKLAMA


Zobacz wideo Kędzierski i Żelazny po latach wyjaśnili sobie pewne nieporozumienie. "Zghostowałeś mnie!"


Kamil Grosicki kończy karierę reprezentacyjną. Piękne sceny na stadionie w Chorzowie
Tego dnia Biało-Czerwoni mierzą się z Mołdawią w ramach meczu towarzyskiego. Powołanie otrzymał też Grosicki. Już przed sparingiem Probierz zapowiedział, iż piłkarz wyjdzie w pierwszym składzie i to w roli kapitana. Na boisku miał spędzić 30 minut. I selekcjoner słowa dotrzymał. Grosicki faktycznie pojawił się na murawie i już na samym początku miał okazję, by wpisać się na listę strzelców. Ostatecznie gola zdobyć się nie dało, ale on sam zaprezentował się z dobrej strony. Był aktywny, pokazał ducha walki, zostawiając serce na murawie. Chwilę przed tym, jak zadecydowano, iż zejdzie z boiska, Matty Cash zdobył bramkę, czym pięknie uczcił karierę kolegi.


Grosicki oddał opaskę kapitańską, a kibice owacją i gromkimi oklaskami podziękowali reprezentantowi Polski za grę z orzełkiem na piersi przez niespełna dwie dekady. W piękny sposób pożegnali go też koledzy i sztab szkoleniowcy. Zrobili szpaler, wyściskali Grosickiego. Po chwili piłkarz wpadł też w ramiona najbliższych.
Bogata kariera reprezentacyjna Grosickiego, choć trofeum zdobyć się nie udało
I tak dobiegła końca kariera Grosickiego w reprezentacji Polski. Rozegrał wspomnianych 95 meczów, w których 17-krotnie trafił do siatki. Zadebiutował 2 lutego 2008 roku w sparingu z Finlandią (1:0). Pierwszą szansę dał mu Leo Beenhakker. Skrzydłowy był w kadrze na Euro 2012, 2016 i 2024. Załapał się również do składu na mistrzostwa świata 2018 i 2022. Przez wiele lat był jednym z filarów kadry, a szczególnie w latach 2013-2018, kiedy to selekcjonerem był Adam Nawałka. Trofeum zdobyć się nie udało, a największymi sukcesami dla Grosickiego były: ćwierćfinał mistrzostw Europy we Francji, a także 1/8 finału na mundialu w Katarze.
Zobacz też: Tak Glik pożegnał Grosickiego. Wręczył mu wyjątkowy prezent. "Amigo".


- Bardzo dobrze rozwijał się w tej kadrze, złapał pewność siebie i to - oraz brak kontuzji - pozwoliło mu robić szybkie postępy. A w tej chwili jest zawodnikiem kompletnym. W każdym aspekcie. Pod względem technicznym, taktycznym, mentalnym. (...) Gdyby to zależało ode mnie, to namawiałbym Kamila, by został w kadrze. To jest zawodnik jak na nasze warunki wybitny - mówił Nawałka w jednym z ostatnich wywiadów dla "Przeglądu Sportowego Onet".
Idź do oryginalnego materiału