Tomaszewski nie wytrzymał po tym, co zrobił Lewandowski. "Jedno powiem..."

9 godzin temu
Robert Lewandowski jednak pojawił się na meczu z Mołdawią, gdzie żegnaliśmy Kamila Grosickiego. Kapitan reprezentacji Polski był widziany na ławce rezerwowych, a następnie rozdawał kibicom autografy. Jan Tomaszewski zwrócił uwagę na jedną rzecz. Nie pozostawił suchej nitki na 36-letnim napastniku FC Barcelony.
W miniony piątek reprezentacja Polski wygrała 2:0 z Mołdawią i pożegnała Kamila Grosickiego, dla którego to był ostatni mecz z orzełkiem na piersi. Mimo korzystnego wyniku styl gry reprezentacji Polski nie powalał. "Brakowało składnych akcji, a Polacy nie sprawiali wrażenia drużyny, która dąży do drugiego gola. I choć ostatecznie udało się strzelić, gdy w końcówce z dystansu trafił Bartosz Slisz, to eksperci nie zmienili optyki. Nie mieli litości dla reprezentacji Polski" - relacjonował na łamach Sport.pl Filip Macuda.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski nie przyleci na kadrę! "Emocje są ogromne"


Jan Tomaszewski nie zostawił suchej nitki na Robercie Lewandowskim
Na boisku nie oglądaliśmy Roberta Lewandowskiego, który poinformował kibiców, iż potrzebuje odpoczynku i nie da rady pomóc reprezentacji. Na kapitana reprezentacji Polski spadła krytyka, z której później się tłumaczył. Mimo wszystko napastnik FC Barcelony był obecny na stadionie, by pożegnać swojego kolegę. - Świetny piłkarz, wspaniała kariera i przede wszystkim - wielki człowiek. Grosik, dzięki za wszystko! - napisał po meczu na Instagramie.


Mimo iż ostatecznie Robert Lewandowski przyleciał na mecz Polska - Mołdawia, to Janowi Tomaszewskiemu nie spodobało się zachowanie kapitana reprezentacji Polski. W rozmowie z "Super Expressem" powiedział: - On tylko rozdawał autografy. No cóż, przyleciał, bo jakby to powiedzieć, kibice i zawodnicy, ich wypowiedzi zmusiły go do tego. Ja byłem przekonany, iż być może z prezesem i sekretarzem związku wręczą w trójkę tę pamiątkową koszulkę. Kiedy był szpaler, trzydziesta minuta. I zamiast stanąć w tym szpalerze, to go nie było. Szukałem Roberta i nie było! Jedno powiem: Jak mu się nie chce grać w kadrze, to niech nie gra! - oświadczył.
Zobacz też: Tak Boniek podsumował mecz Polska - Mołdawia. Zaskakujące słowa
Robert Lewandowski wcześniej zaplanował przyjazd
Robert Lewandowski tłumaczył przed meczem, iż jego obecność miała być niespodzianką. - Rozmawiając z "Grosikiem" już tydzień temu wiedziałem, iż pojawię się na meczu z Mołdawią. Chciałem, żeby to była niespodzianka. Rzuciłem aluzję, iż nie będzie mnie na zgrupowaniu, ale iż pogadamy na meczu. Na szczęście Kamil tego "emocjonalnie" nie załapał, bo chciałem utrzymać to w tajemnicy - powiedział w studiu TVP Sport.


Selekcjoner reprezentacji Polski - Michał Probierz również potwierdził w rozmowie z Jackiem Kurowskim, iż wiedział, iż kapitan Biało-Czerwonych pojawi się na stadionie, ale nie chciał zdradzać szczegółów ich prywatnej rozmowy.
Idź do oryginalnego materiału