Jakub Kiwior zagrał w podstawowym składzie FC Porto już w pierwszym spotkaniu po wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Piłkarz sprowadzony z Arsenalu stworzył parę stoperów z innym Polakiem - Janem Bednarkiem. I Kiwior - podobnie jak starszy kolega - jest chwalony za występ w starciu z CD Nacional (1:0). Choćby portal maisfutebol.iol.pt napisał, iż Kiwior dał "bezbłędny występ i udowodnił, iż jest oczywistym kandydatem do zachowania miejsca w składzie".
REKLAMA
Zobacz wideo Koniec Lewandowskiego w Barcelonie? Kosecki: Jesteśmy świadkami początku końca
Trener ocenił Kiwiora. "Mnóstwo jakości i doświadczenia"
Sam Kiwior po spotkaniu był zdziwiony, iż tak gwałtownie otrzymał szansę rozegrania meczu na pełnym dystansie. Na jego słowa odpowiedział trener Francesco Farioli, który pochwalił Polaka. Potwierdził jednocześnie, iż klubowi mocno zależało na tym transferze.
- Jakub to istotny zawodnik. Klub włożył wiele wysiłku, aby go pozyskać, a on wniesie do naszego zespołu mnóstwo jakości i międzynarodowego doświadczenia. w tej chwili brakuje nam kilku zawodników w obronie i musieliśmy przyspieszyć ten proces. Zagrał 90 minut, mając dobrą kontrolę nad grą - podkreślił szkoleniowiec FC Porto cytowany przez ojogo.pt.
Może się okazać, iż Kiwior będzie mógł liczyć w FC Porto na regularną grę, co oczywiście w Arsenalu rzadko miało miejsce. 25-latek do spółki z Bednarkiem powalczy ze "Smokami" o trofea.
Genialny początek sezonu w FC Porto
Jak na razie zespół z Polakami w składzie jest jedynym, który po pięciu kolejkach ligi portugalskiej może pochwalić się kompletem 15 punktów. To daje dobrą pozycję w walce o tytuł mistrzowski.
- Nie wiem, jak to wygląda w przypadku innych, ale dla nas to ważne mecze i punkty. Każdy mecz jest najważniejszy i ważne jest, aby podążać we adekwatnym kierunku. Nie mamy zbyt wiele czasu w myślenie o wynikach, zawsze myślimy o przyszłości, ponieważ niedługo zaczniemy grać w Lidze Europy i pucharach, i musimy być gotowi, również na zmianę otoczenia, bo nie będziemy mieli czasu w oglądanie się za siebie - przyznał Farioli.
Co istotne, defensywa FC Porto działa bez zarzutu. W pięciu spotkaniach ligowych "Smoki" straciły tylko jednego gola - w hitowym starciu wyjazdowym ze Sportingiem Lizbona.