UFC wspomina pierwszą wygraną Mateusza Gamrota w swoich szeregach! [WIDEO]

14 godzin temu


Organizacja UFC wspomina pierwszą wygraną Mateusza Gamrota pod swoją banderą! Przypomnijmy sobie powrót Polaka na zwycięskie tory po porażce z Kutateladze.

„Gamer” w UFC jest już blisko 5 lat. W tym czasie stoczył 10 pojedynków, a już za niecałe 2 tygodnie stoczy jedenasty. Jego rywalem będzie Ludovit Klein, który na dzień dzisiejszy znajduje się poza rankingiem kategorii lekkiej, co nie czyni go jednak mięsem armatnim. Polak oczywiście jest faworytem, natomiast może to nie być dla niego najłatwiejsza przeprawa.

Odkąd Gamrot toczy pojedynki w amerykańskiej organizacji, to najłatwiejszy bój przyszło mu stoczyć z Jeremym Stephensem. Przypomnijmy, iż Mateusz poddał tego weterana kimurą, ustanawiając rekord najszybszego poddania tą techniką w UFC.

Z pewnością też jednym z największych wyzwań w dotychczasowej karierze Mateusza nie był Scott Holtzman. Warto odnotować, iż był to jego drugi oponent w amerykańskiej federacji. „Gamer” stanął z nim w szranki po porażce z Guramem Kutateladze, z którym stoczył bardzo wyrównany pojedynek.

ZOBACZ TAKŻE: Gamrot z jasnym przekazem! Pimblett miał za łatwo – chętnie mu pokaże, gdzie raki zimują

UFC wspomina pierwszą wygraną Gamrota! [WIDEO]

Przechodząc do walki Gamrot kontra Holtzman to była to konfrontacja dwóch zawodników po porażce. Scott powracał wówczas do klatki po porażce z Beneilem Dariushem. Do ich konfrontacji doszło w trakcie gali UFC on ABC 2: Vettori vs. Holland.

Ich starcie zakończyło się w początkowej fazie 2. rundy, gdy Mateusz ustrzelił Amerykanina potężnym uderzeniem na szczękę, a następnie dobił.

W związku ze zbliżającą się walką Mateusza z Ludovitem Kleinem UFC zdecydowało się przypomnieć swoim fanom o tej viktorii naszego rodaka:

UFC zatytułowalo owe wideo słowami „Mateusz Gamrot ma ręce”, przypominając o tym, iż nie jest to jedynie zapaśnik z prawdziwego zdarzenia, a kompletny zawodnik MMA. W celu potwierdzenia tej tezy przytoczę chociażby sytuację z ostatniej jego walki. Mateusz mierzył się w niej z Danem Hookerem, czyli preferującym krwawe wojny stojkowiczem wywodzącym się z kick-boxingu. Przypominam, iż Gamrot w 1. rundzie posłał go na deski i toczył z nim wyrównaną batalię stójkową. Kto wie, czy gdyby nie próbował w tamtej walce schodzić do parteru, to czy dzięki zachowaniu więcej sił – pewnie wypunktował Nowozelandczyka.

Idź do oryginalnego materiału