Upadek wielkiej gwiazdy. Kosztował 120 milionów, grał z Lewandowskim

1 dzień temu
Już za kilka dni rozpoczną się Klubowe Mistrzostwa Świata. W środę po południu poznaliśmy kadrę Chelsea na ten turniej. Wśród wybranych zawodników zabrakło m.in. Joao Felixa. Jego kariera już dawno temu znalazła się na zakręcie i na razie nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się niedługo zmienić. "Chelsea szuka rozwiązania" - czytamy o obecnej sytuacji byłego piłkarza Atletico Madryt.
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, iż Joao Felix będzie jedną z największych gwiazd piłki nożnej. Atletico Madryt płaciło za niego aż 120 milionów euro. Chelsea kupowała Portugalczyka już za jedynie 50 milionów, ale w Anglii najwidoczniej liczyli, iż uda im się go odbudować. Dziś już wiemy, iż nic z tych nadziei nie wyszło.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski wychodzi z sądu


Co dalej z Joao Felixem? Chelsea się poddała
Joao Felix w okresie 2023/24 grał w Barcelonie. U boku Roberta Lewandowskiego występował częściej (ale wcale nie dużo), w jej barwach zdobył też 10 goli i zanotował sześć asyst, ale po tym jak wykupiła go Chelsea, znów stał się rezerwowym. W lutym tego roku został wypożyczony do AC Milan, ale we Włoszech też nie podbił serc kibiców i działaczy. Teraz Portugalczyk wraca do Chelsea, w której jest niepotrzebny. A przecież jego umowa z tym klubem obowiązuje... do 2031 roku.


Dziś Chelsea szykuje się do Klubowych Mistrzostw Świata - dla wielu europejskich drużyn jest to turniej drugiej kategorii - a Joao Felix zostaje w domu. Zdaniem Fabrizio Romano klub szuka sposobu, żeby się go pozbyć.
"Joao Felix i Raheem Sterlin również nie znajdą się w składzie Chelsea na Klubowe Mistrzostwa Świata. Chelsea szuka rozwiązania na rynku transferowym dla obu tych zawodników. Poprzedni numer Joao (14) przypadł nowemu nabytkowi Chelsea - Dario Essugo" - napisał dziennikarz na Twitterze.


Dla Chelsea to ogromny problem. Nikt raczej nie zdecyduje się na wykupienie zawodnika, który w kolejnych klubach zawodzi. Angielska drużyna może więc się starać go wypożyczać do kolejnych klubów, ale w ten sposób odzyska co najwyżej część straconych pieniędzy. A Portugalczyk? Swoją przyszłość zabezpieczył całkiem nieźle, gorzej jeżeli ma jakiekolwiek ambicje sportowe.
Idź do oryginalnego materiału