Urodzinowe przemyślenia Mateusza Gamrota: Przede mną wiele nieznanych dróg, które chcę otworzyć

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. YouTube


Mateusz Gamrot podsumował miniony rok i spojrzał w przyszłość. Mimo upływu czasu i trudnych doświadczeń „Gamer” nie traci głodu rywalizacji.

Popularny „Gamer” korzysta w tej chwili z zasłużonego odpoczynku po bardzo intensywnym okresie. Nie było tajemnicą, iż końcówka roku miała przynieść mu walkę wieczoru jednej z gal UFC. Gdy jednak nadarzyła się okazja do konfrontacji z Charlesem Oliveirą, Gamrot bez wahania ją przyjął. Po medialnej batalii o to zestawienie Polak rzeczywiście stanął naprzeciw byłego mistrza w oktagonie.

Starcie nie potoczyło się jednak po jego myśli. Mateusz po raz pierwszy w zawodowej karierze przegrał przed czasem, odklepując poddanie „Do Bronxa”. Sam przyznał później, iż była to jedyna rozsądna decyzja – dalsze trwanie w dźwigni mogło skończyć się poważnym urazem szczęki. Teraz „Gamer” skupia się na regeneracji i pracy nad fizycznymi aspektami, choć myślami wybiega już ku kolejnym wyzwaniom.

Mateusz Gamrot po 35. urodzinach: „Będę napierał dalej, jak rekin”

Kilka dni temu Mateusz Gamrot świętował 35. urodziny. To moment, który często skłania do refleksji nad dotychczasową drogą i tym, co jeszcze przed nami. Swoimi przemyśleniami reprezentant Polski podzielił się z kibicami za pośrednictwem mediów społecznościowych:

Za oknem piękna pogoda, a we mnie jeszcze lepsza energia. Dziś kończę 35 lat i mogę śmiało powiedzieć, iż jestem szczęśliwym człowiekiem. Przegrałem kilka walk, ale wygrałem całe mnóstwo batalii – i to one zbudowały mnie takim, jakim jestem: bogatym w doświadczenia, mądrzejszym, silniejszym. Wciąż mam w sobie ogrom motywacji, chęci i głodu świata. Przede mną wiele nieznanych dróg, które chcę otworzyć. I będę napierał dalej, nieustannie – jak rekin – napisał Polak na Instagramie.

Mimo porażki z Charlesem Oliveirą sytuacja Gamrota w rankingu wagi lekkiej pozostała bez zmian. „Gamer” przez cały czas zajmuje 7. miejsce, choć próżno szukać w czołówce głośnych nazwisk, które otwarcie garną się do walki z Polakiem. Sam Mateusz pozostaje jednak konsekwentny — wyzwań nie unika i będzie gotowy, gdy UFC przedstawi mu kolejną propozycję.

Idź do oryginalnego materiału