W słowa Gauff aż nie chce się wierzyć. "Obrzydliwe"

5 godzin temu
- Wiem, iż WTA robi, co może, żebyśmy czuli się chronieni, ale zdecydowanie uważam, iż wiele z tych platform również może wkroczyć - mówi Coco Gauff o tym, z czym walczy w mediach społecznościowych. Wyznanie amerykańskiej tenisistki sprzed jej meczu przeciw Xinyu Wang w Berlinie jest naprawdę mocne.
Coco Gauff (2. WTA) po wygraniu Roland Garros zaliczyła dużą wpadkę i już po pierwszym meczu odpadła z turnieju WTA 500 na kortach trawiastych w Berlinie, a to przez porażkę 3:6, 3:6 z Xinyu Wang (49. WTA). A jeszcze przed meczem z Chinką poruszyła bardzo istotną dla niej kwestię.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek wciąż w kryzysie. Co z Darią Abramowicz? "Może warto zrobić dziennikarskie śledztwo"


Coco Gauff ujawnia, co spotyka ją w sieci. "Najgorsze, co możesz dostać"
Amerykanka skarżyła się na wiadomości otrzymywane w sieci. W tym wypadku zwróciła uwagę nie tyle na hejt, ile na pogróżki czy obrażanie na tle rasowym. - To najgorsze, co możesz dostać. Grożą śmiercią twojej rodzinie i tobie. Ludzie pisali tak do mojego chłopaka i znajomych. Rasistowskie komentarze [...], nagość, takie rzeczy. To obrzydliwe rzeczy, które dzieją się w tenisie - powiedziała, cytowana przez portal tennis365.com.


Gauff zaapelowała do ludzi zarządzających mediami społecznościowymi o konkretniejsze działania. - To coś, na co musimy zwracać uwagę. Chciałabym, żeby niektóre platformy się zaangażowały, nie tylko jeżeli chodzi o tenisistów. Influencerzy, inni sportowcy, wszyscy otrzymują takie komentarze, więc to coś, co można rozwiązać - stwierdziła.
Coco Gauff porusza problem gróźb i obraźliwych komentarzy w sieci. "Wiele z platform może wkroczyć"
- Wiem, iż WTA robi, co może, żebyśmy czuli się chronieni, ale zdecydowanie uważam, iż wiele z tych platform również może wkroczyć - dodała. Po czym oceniła, jak niektóre z nich radzą sobie z obraźliwymi treściami.
Zobacz też: 6:4, 6:1. Jabeur rozbita! Wielkie odrodzenie byłej mistrzyni Wimbledonu


- Myślę, iż TikTok lepiej filtruje komentarze, więc tam tak naprawdę tego nie widać. Moim zdaniem Instagram jest najgorszy pod względem filtrowania komentarzy. Widzę tam zasadniczo wszystko. Próbuję robić to na własną rękę, filtrować pewne słowa, ale ludzie są kreatywni i piszą to na różne sposoby - wyjaśniła.


Być może to, z czym walczy Coco Gauff w sieci, w jakimś stopniu przyczyniło się do jej szybkiej porażki w Berlinie. Teraz przed nią krótka przerwa od startów, którą wykorzysta na jak najlepsze przygotowanie do Wimbledonu (start 30 czerwca).
Idź do oryginalnego materiału