Zwolnienie Nuriego Sahina oznaczało również koniec pracy z Borussią Dortmund dla Łukasza Piszczka. Były reprezentant Polski zdecydował się na opuszczenie niemieckiego klubu, a niedługo później zaliczył sentymentalny powrót. 39-latek postanowił wrócić do LKS-u Goczałkowic-Zdrój, a zaledwie kilka dni później gruchnęły kolejne sensacyjne wieści. "Piszczu" znalazł się na "trenerskiej karuzeli" Ekstraklasy.