Aryna Sabalenka w tym roku do Paryża na turniej na kortach imienia Rolanda Garrosa przyjechała adekwatnie jako główna faworytka do wygrania imprezy. Pierwszy raz we wszelkich opiniach jej nazwisko padało przed Igą Świątek. Mimo tego organizatorzy turnieju z Sabalenką obchodzą się nadspodziewanie "bezpardonowo". Już dwukrotnie wyznaczyli jej mecz na kort imienia Suzanne Lenglen, co Białorusince bardzo się nie podoba.