Iga Świątek (3. WTA) jest dla Jasmine Paolini (9. WTA) niczym kryptonit dla Supermana. Włoszka szósty raz zmierzyła się z Polką i szósty raz przegrała! Tym razem musiała uznać wyższość 24-latki w finale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Był to trzeci finał "tysięcznika" dla Paolini po triumfach w Dubaju (luty 2024) i Rzymie (maj 2025). Jednocześnie pokazała, iż może zagrozić każdej rywalce przy okazji zbliżającego się US Open i w najnowszym notowaniu rankingu WTA będzie na ósmym miejscu.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Jasmine Paolini przemówiła po finale w Cincinnati
Po finale w Cincinnati doszło do tradycyjnej ceremonii wręczenia trofeów dla zwyciężczyni i finalistki. Była to też okazja dla obu pań na podsumowanie ostatnich kilkunastu dni i z tej okazji skorzystała także Jasmine Paolini.
- Chciałam pogratulować Idze. Grałaś świetnie, zasłużyłaś na ten tytuł. Gratulacje dla twojego zespołu - rozpoczęła Włoszka.
- Dziękuję Sarze Errani, od której wiele się nauczyłam. Dziękuję dyrektorowi turnieju, sponsorom. Wiele zmian było w tym roku. Kocham to miejsce - dodała.
- Dziękuję kibicom na trybunach. Uwielbiam tu grać. Po dwóch trudnych miesiącach odnalazłam swój poziom. Od pierwszej rundy czułam wasze wsparcie, byliście za mną. Czułem tę miłość podczas meczów w singlu i deblu - podkreśliła Paolini.
- Życzę Jannikowi Sinnerowi, by wrócił do zdrowia przed US Open - zakończyła.
Zobacz też: Ogromna burza wokół Świątek po słowach legendy. "Absurdalne stwierdzenie"
Po finale turnieju w Cincinnati Jasmine Paolini będzie miała kilka dni na odpoczynek po tym, jak zrezygnowała z rywalizacji w mikście US Open. Tym samym Włoszka przystąpi do rywalizacji w singlu, która będzie trwała w dniach 25 sierpnia - 7 września. Dotychczas najdalej na nowojorskich kortach dotarła do czwartej rundy w 2024 roku.