Wydał wyrok ws. gry Lewandowskiego dla kadry. "To już jest przeszłość"

3 godzin temu
Robert Lewandowski strzelił jednego z goli dla reprezentacji Polski podczas pierwszego jej zgrupowania za kadencji Jana Urbana. Nasz kapitan nie był może najjaśniejszym punktem naszej kadry we wrześniu, ale gdy pojawiła się szansa, stanął na wysokości zadania. Zdaniem dziennikarza Piotra Żelaznego powinniśmy się już przyzwyczajać do tego, iż Lewandowski tak właśnie będzie funkcjonował.
Przed zgrupowaniem nie było w stu procentach pewne, czy Robert Lewandowski wróci do reprezentacji Polski. Teoretycznie zniknęła stojąca temu na drodze przeszkoda, czyli Michał Probierz, u którego gwiazdor Barcelony grać już nie zamierzał. Jednak przed powołaniami i tak była pewna nuta niepewności. Ostatecznie Jan Urban przekonał 37-latka do powrotu, a co więcej, cofnął decyzję Probierza o odebraniu mu opaski kapitana.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski po tym pytaniu dziennikarza nie wtrzymał ze śmiechu


Lewandowski pojawił się, gdy był potrzebny
Lewandowski wrócił i zarówno z Holandią (1:1), jak i Finlandią (3:1) zagrał od pierwszej minuty, co też pewne nie było z uwagi na niedawną kontuzję. Nasz kapitan nie był najbardziej widocznym z piłkarzy, przeciwko Holendrom, wręcz nieco zaginął odcięty od podań. Natomiast już przeciwko Finom strzelił gola na 2:0, a potem zaliczył tak jakby asystę, bo Jakub Kamiński dobił jego strzał. Lewandowski bardziej się pojawiał, niż był widoczny przez większość meczu. Dziennikarz Piotr Żelazny w wypowiedzi dla TVP Sport nie był tym zdziwiony. Jego zdaniem 37-latek będzie teraz w kadrze działał właśnie w ten sposób.


Ekspert nie ma wątpliwości. Lewandowskiego stać właśnie na to
- Nauczmy się, iż będzie piłkarzem momentów, a nie takim, który bierze tę kadrę na plecy. To już jest przeszłość. To nie będzie już tak wyglądać - powiedział Żelazny. Według niego najlepszym dowodem jest sytuacja z golem Kamińskiego. To napastnik Barcelony powinien był wówczas trafić do siatki. - Stary Lewandowski, czy w formie z poprzedniego sezonu, tę sytuację wykorzystuje z zamkniętymi oczami, a nie uderza wprost w bramkarza - stwierdził dziennikarz.


Dla Lewandowskiego gol z Finlandią był drugim strzelonym w tym roku w narodowych barwach. Wcześniej w marcu trafił w starciu z Litwą (1:0). Kolejna okazja już w październiku. Polacy najpierw 9 października zagrają w Chorzowie sparing z Nową Zelandią, a potem 12 września na wyjeździe powalczą o punkty eliminacji mistrzostw świata z Litwą.
Idź do oryginalnego materiału