Joan Fonseca (45. ATP) uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych tenisistów młodego pokolenia. 19-latek rywalizuje w trwających US Open, chcąc pobić swój najlepszy wynik w turniejach wielkoszlemowych, jakim był awans do trzeciej rundy tegorocznego Roland Garros. W pierwszej rundzie zmagań na nowojorskich kortach Brazylijczyk zmierzył się z Miomirem Kecmanoviciem (42. ATP) i po zaciętym, trzysetowym meczu wygrał 7:6(3), 7:6(5), 6:3.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Joao Fonseca potrzebował pomocy medycznej w trakcie meczu US Open
W trakcie trzeciego seta brazylijski tenisista poprosił o przerwę medyczną i konsultację z lekarzem. Fonseca źle się czuł i ostatecznie zwymiotował do stojącego w pobliżu kosza. Ostatecznie wrócił do gry i dokończył spotkanie. Odczuwał trudy spotkania, stres, czy coś mu zaszkodziło? Trudno powiedzieć.
Zobacz też: 76 minut i koniec. Tak Fręch "przywitała" się z US Open
W mediach społecznościowych od razu zauważono, iż z podobnymi problemami zmagał się Jannik Sinner (1. ATP) przy okazji turnieju ATP 500 w Pekinie, gdy nagle poprosił o kosz, żeby wyrzucić z siebie to, co leżało mu na żołądku.
Ba, w ubiegłorocznym półfinale US Open Jack Draper (5. ATP) nagle zwymiotował na kort w meczu z Sinnerem. Na szczęście w obu wspomnianych przypadkach skończyło się na takich incydentach.
- Pierwsza runda jest zawsze trochę bardziej napięta, a dziś czułem się trochę gorzej w trzecim secie. Nie wiedziałem, co się stało. Po prostu zwymiotowałem wodą. Przepraszam za to - tak Fonseca opisał to, co mu się przydarzyło w meczu z Kecmanoviciem.
W drugiej rundzie US Open utalentowany Brazylijczyk zmierzy się z Tomasem Machacem (22. ATP). Będzie to pierwszy bezpośredni pojedynek obu panów.