Zatrzymali Wieczystą Kraków. Góralski pokazał, jaki ma charakter

2 godzin temu
Wieczysta Kraków nie była w stanie odnieść szóstego zwycięstwa w tym sezonie. Piłkarze Przemysława Cecherza bezbramkowo zremisowali z ŁKS-em Łódź, który nie przełamał za to fatalnej serii. Gospodarze mogą być jednak szczęśliwi z punktu, ponieważ gdyby nie popisowa interwencja jednego z obrońców, ich sytuacja byłaby dramatyczna. Mimo to spokojny o pracę nie może być Szymon Grabowski, zwłaszcza iż na trybunach pojawił się dobrze znany trener.
Wieczysta Kraków po awansie na zaplecze ekstraklasy prezentuje się doskonale. Pierwsze sześć kolejek to aż cztery zwycięstwa i zaledwie dwa remisy. Na uznanie zasługiwali przede wszystkim Lisandro Semedo czy Rafa Lopes. Przed przerwą reprezentacyjną zespół poniósł jednak pierwszą porażkę z Polonią Bytom, co mogło nieco zaniepokoić. gwałtownie udało się zrewanżować fanom w poniedziałek, kiedy zespół pewnie pokonał Stal Mielec 2:0.

REKLAMA







Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."



Niesamowita interwencja uratowała ŁKS-owi remis. Góralskiemu puściły nerwy
Wieczysta stanęła przed szansą, by wyprzedzić Polonię Bytom i zmniejszyć stratę do liderującej Wisły do dwóch punktów. Warunek był jednak prosty: trzeba pokonać ŁKS Łódź, który nie wygrał spotkania od ponad dwóch miesięcy. Fani momentalnie dostrzegli, iż na trybunach pojawił się Kazimierz Moskal, który dwukrotnie prowadził drużynę w latach 2018-20 oraz 22-23. Czy zatem Szymon Grabowski może drżeć o posadę? Nie można tego wykluczyć.
Szkoleniowiec postawił od początku choćby na Bastiena Tomę, dla którego był to debiut. Jest to interesujący piłkarz, który pięć lat temu kosztował belgijski Genk blisko cztery mln euro. Początek spotkania był wyrównany, oba zespoły miały problem, by przedrzeć się przez obronę rywala. Najbliżej gola była jednak Wieczysta, kiedy w 44. minucie po dośrodkowaniu Dankowskiego świetnie uderzył głową Feiertag. Piłka minęła interweniującego Bobka i zmierzała do pustej bramki. Popisową obroną popisał się jednak 18-letni Krzysztof Falowski.





Była 69. minuta, kiedy Kamil Dankowski kapitalnie dośrodkował na pole karne do Jacky'ego Donkora. Ten wykonał ekwilibrystyczne nożyce, ale minimalnie spudłował. - Rzadko Dankowski podłącza się do akcji ofensywnej, ale kiedy już to robi, jest w tym duża jakość - przyznali komentatorzy. Nieco wcześniej na boisku "zameldował się" za to Jacek Góralski, który w przerwie wszedł na boisko.
Były reprezentant Polski sfaulował Fabiana Piaseckiego, po czym dostał żółtą kartkę. Nie mógł się jednak z tym pogodzić, wymachiwał rękami i głośno krytykował decyzję arbitra. Obaj trenerzy próbowali reagować na to, co działo się na boisku. Grabowski wprowadził choćby Mateusza Lewandowskiego, natomiast Cecherz - Rafę Lopesa oraz Pawła Łysiaka. Mimo to żadna z ekip nie była w stanie zdobyć bramki.



ŁKS Łódź - Wieczysta Kraków 0:0
Ten remis sprawił, iż Wieczysta pozostała na czwartej lokacie w tabeli I ligi, mając w dorobku 18 pkt. Do liderującej Wisły Kraków traci cztery punkty. Kolejne miejsca okupują Śląsk Wrocław (20 pkt) oraz Polonia Bytom (19 pkt). Wieczysta za tydzień rozegra kolejny trudny mecz, gdyż zmierzy się na własnym stadionie z Ruchem Chorzów.
Idź do oryginalnego materiału