„Zjadam BSD na śniadanie. Na obiad może być Hooker albo Paddy”- Gamrot podkręca atmosferę!

5 godzin temu


Mateusz Gamrot dokłada do pieca! W rozmowie z Renato Moicano daje jasne sygnał, iż jest więcej niż gotowy na starcie z Benoît Saint Denis. Ponadto rzuca rękawicę w stronę Dana Hookera oraz Paddy’ego Pimbletta!

„Gamer” już za kilka dni stoczy bój z Ludovitem Kleinem. Do polsko-słowackiej konfrontacji dojdzie już 31 maja na gali UFC on ESPN: Blanchfield vs. Barber, która odbędzie się w UFC Apex w Las Vegas. Co ciekawe, będzie to co-main event tego widowiska, choć zdaniem wielu jest to najważniejsze starcie tego wieczoru.

Reprezentant „American Top Team” oczywiście nie lekceważy „Mr.Highlighta”, natomiast nie ukrywa tego, iż jego myśli czasem kierują się już w stronę dalszej przyszłości. Matuesz jest oczywiście faworytem przed tym pojedynkiem i istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż wyjdzie z tej batalii z tarczą. Kontynuując, podopieczny Dana Lamberta już kilka dni temu wskazał 2 nazwiska, które postrzega w roli swoich kolejnych przeciwników. Mowa o Danie Hookerze, z którym przegrał blisko rok temu przez decyzję sędziów po wyrównanej batalii, a także o Paddym Pimblecie, z którym nasz rodak ma już od dłuższej chwili na pieńku.

ZOBACZ TAKŻE: Israel Adesanya szykuje się do powrotu. Sporo zmian w obozie Nigeryjczyka ma przynieść oczekiwany sukces

Ostatnimi czasy Gamrot też wdaje się w sprzeczki z Benoîtem Saint Denis. Tłem ich drobnej scysji jest to, iż w grze była niedawno wizja ich wspólnego pojedynku, co do której mamy jednak mieszane komunikaty. Z jednej strony Mati wprost mówi, iż Francuz, mówiąc kolokwialnie, splamił nogawkę, z kolei z drugiej BSD informuje, iż do walki z Gamrotem nie miało dojść w Montrealu, gdzie miał planowo walczyć, co mocno mieszało mu szyki.

Tak czy owak Francuski „Bóg Wojny” po ostatniej wygranej z Kylem Prepolecem parokrotnie rzucił wyzwanie w stronę byłego mistrza KSW, co oczywiście dodaje nazwisku Mateusza trochę atrakcyjności. „Gamer” jest niewątpliwie zainteresowany taką walką, w szczególności jeżeli miałoby do niej dojść na europejskiej ziemi.

Mateusz Gamrot podkręca atmosferę!

Do walki Saint Denis kontra Prepolec doszło już ponad tydzień temu. Jedyna potyczka w limicie kategorii lekkiej przy okazji UFC 315 nie umknęła Mateuszowi, który ostatnio zabrał głos na jej temat.

Warto napomknąć, iż pierwotnie rywalem BSD miał być Joel Alvarez. „El Fenomeno” wypadł jednak z tego zestawienia na ostatniej prostej, a w jego miejsce finalnie wskoczył wspomniany już Prepolec. Kyle to kanadyjski zawodnik, który zawodnikiem UFC był parę lat temu, odnosząc w nim 2 porażki.

Gamrot ostatnio skomentował występ francuskiego zawodnika, wbijając w niego szpilę, hacząc przy okazji o postacie Dana Hookera oraz „Baddy’ego”. Miało to miejsce w trakcie rozmowy z jego klubowym kolegą, ostatnim, dość przypadkowym, pretendentem do pasa mistrzowskiego dywizji lekkiej UFC – Renato Moicano:

Ku*wa, on jest cykorem. Gdy usłyszał propozycję walki ze mną poszedł do toalety na dłuższe posiedzenie. Wtedy powiedział „tylko nie Gamrot!”, a po walce nagle zrobił się pewny siebie. (…) Ale stary, widziałeś tę walkę? Ja ją oglądałem o tak… (przez palce). Ten amator prawie go pokonał. Ok, BSD był większy, silniejszy, na innym poziomie, jasne, ale, bracie… Ku*wa. Łatwizna. Zjadam Benoita Saint-Denisa na śniadanie. Na obiad może być Hooker albo Paddy. Bez znaczenia który, obu robię jednego dnia.

Gamrot nie tylko celuje w wygrane, ale również w nazwiska, które mogą mu zapewnić większy rozgłos i medialne zainteresowanie. Paddy Pimblett to jedna z największych gwiazd w UFC. Z kolei wizja rewanżu z Danem Hookerem również cieszyłaby się wielkim zainteresowaniem, tym bardziej biorąc pod uwagę ich widowiskowy, pierwszy pojedynek. Wygrana rywalizacja z którymkolwiek z nich byłaby dla Polaka wielkim krokiem w drodze na szczyt.

Na razie nie wiadomo, kto będzie kolejnym przeciwnikiem Polaka, ale jedno jest pewne – nie zwalnia on tempa, a wręcz przeciwnie. Wchodząc w medialną grę i rzucając wyzwania otwarcie, buduje napięcie i przyciąga uwagę fanów. W takiej formie i z takim nastawieniem kolejne zestawienie z jego udziałem zapowiada się niezwykle emocjonująco, a przede wszystkim dla UFC – opłacalnie, w sam raz do w miarę szybkiej realizacji.

Idź do oryginalnego materiału