Nie ma wątpliwości, iż Lois Boisson to jedna z największych rewelacji tegorocznego Rolanda Garrosa. 22-letnia Francuzka, startująca w turnieju z dziką kartą, awansowała do półfinału, po drodze pokonując tak uznane zawodniczki jak: Elise Mertens (Belgia, 24. WTA), Anhelina Kalinina (Ukraina, 113. WTA) a przede wszystkim trzecią rakietę świata, Amerykankę Jessicę Pegulę i szóstą - Rosjankę Mirrę Andriejewą. Dzięki temu w rankingu WTA Live Boisson awansowała z 361. na 65. pozycję!
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
Koniec rewelacji Rolanda Garrosa. "Przepaść"
Lois Boisson w półfinale Rolanda Garrosa zmierzyła się z wiceliderką światowego rankingu, Amerykanką Coco Gauff. Pierwsza wrzawa na trybunach była po piątym gemie. Właśnie wtedy bowiem Boisson wygrała swojego pierwszego gema i przegrywała 1:4. Potem Amerykanka, która w ćwierćfinale z Madison Keys (8. WTA) popełniła aż 41 niewymuszonych błędów, pewnie utrzymała przewagę i wygrała tę partię 6:1. Trwała ona zaledwie 36 minut. Gauff wygrała w niej więcej punktów po pierwszym (64-44 proc.) i po drugim serwisie (64-29 proc.).
Amerykanka miała więcej winnerów (8-4) i popełniła mniej niewymuszonych błędów (7-15). W sumie wygrała 30 punktów, przy 18 rywalki.
W drugim secie była tylko nieco bardziej wyrównana walka. Na jego początku doszło do przepięknej wymiany, w której Gauff niesamowicie się broniła, a skończyła akcję smeczem przy siatce. - Co za punkt. To było naprawdę szalone - mówili komentatorzy.
- Mam wrażenie, iż Francuzce jest po prostu smutno, iż nie może tutaj się dobrze zaprezentować. To są jednak konsekwencje jej przygody życia, którą tutaj przeżywa. To, co prezentowała wczoraj, a co dziś, to jest przepaść. Chciałaby mieć więcej sił, ale kto by nie chciał na tym etapie turnieju - dodawał komentator Eurosportu po tym, jak Gauff wygrała dwa gemy z rzędu do zera i prowadziła aż 5:2. Chwilę później po raz szósty przełamała rywalkę i cieszyła się ze zwycięstwa.
Mecz trwał godzinę i dwanaście minut. Gauff miała więcej winnerów (12-8) i popełniła ponad dwa razy mniej niewymuszonych błędów (15-33).
Zobacz: Tyle Świątek zarobiła w Roland Garros. Gigantyczna kwota
Gauff jest najmłodszą zawodniczką od czasu powstania Madrid Open (2009), która dotarła do finałów w Madrycie, Rzymie i w Rolandzie Garrosie w tym samym sezonie. Jest też czwartą Amerykanką, która dotarła do przynajmniej dwóch finałów French Open. Wcześniej dokonały tego tylko Chris Evert, Martina Navratilova oraz Serena Williams.
Gauff w finale Rolanda Garrosa zmierzy się z liderką światowego rankingu - Białorusinką Aryną Sabalenką. Dla jednej z nich będzie to pierwszy triumf w tym turnieju.
Półfinał Rolanda Garrosa: Lois Boisson - Coco Gauff 1:6, 2:6