Mimo iż jesteśmy dopiero na półmetku rundy zasadniczej, wiele słyszy się już na temat ruchów transferowych poszczególnych drużyn. Na ten moment najgłośniej mówi się między innymi o tzw. „rozbiorze” Gezet Stali Gorzów. Prezes ekipy z województwa lubuskiego, Dariusz Wróbel, zapewnia, iż kibice mogą być spokojni.
Przypomnijmy, iż plotki transferowe dotyczą niemal wszystkich najważniejszych zawodników Stali, czyli Andersa Thomsena, Martina Vaculika i Oskara Palucha. Sternik gorzowskiej ekipy przekonuje jednak, iż fani nie powinni się martwić tymi doniesieniami i wszystko jest pod kontrolą.
Żużel. Wilki rosną w siłę! Kapitan Musielak o dużym atucie krośnian
Żużel. Lindgren mówi, że… ma tego dość! Chodzi o Zmarzlika
– Plotki były, są i będą. Mówi się, iż w każdej plotce jest trochę prawdy. Pewnie w naszym przypadku też. Jednak nie zgadzam się z tym, iż Stal Gorzów została rozebrana. Szkoda, iż na tym etapie sezon się mówi głośno o transferach, o ewentualnych przejściach zawodników do innych klubów. Myślę, iż nie jest to dobry czas dla dyscypliny, nie jest to dobry czas dla kibiców i całej społeczności, kiedy tak wcześnie mówi się o tego typu sprawach. To psuje atmosferę tego sportu. jeżeli mamy potwierdzonego jakiegoś zawodnika, iż przechodzi z klubu A do klubu B, ale cały jeździ w tym klubie A, to jak ci kibice mają go przywitać na meczu domowym, kiedy wiedzą, iż on przechodzi do innego klubu. Wtedy zaczynają się zbędne komentarze, które często są negatywne. To jest kompletnie niepotrzebne. Powinna być według mnie cisza w eterze aż do okna transferowego. Natomiast jeżeli chodzi o Stal Gorzów, to jestem spokojny.
O problemach Stali mówi się bardzo wiele od początku sezonu. Najpierw nie było pewne, czy klub w ogóle weźmie udział w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Teraz martwić może z kolei forma, bo mimo zwycięstwa z Bayersystem GKM-em Grudziądz, później gorzowianie doznali porażki z Orlen Oil Motorem Lublin, a ponadto nie błyszczą oni w meczach wyjazdowych. Prezes Stali podchodzi jednak do tej sytuacji ze spokojem i zapewnia, iż na wyciąganie szerszych wniosków z pracy sztabu przyjdzie jeszcze czas.
– o ile chodzi o współpracę z trenerem Świstem, to uważam, iż jest ona na bardzo dobrym poziomie. Powiem tak, trochę z trenerem jedziemy na jednym wózku. Ja jestem świeżym prezesem, w nowej roli, w nowej sytuacji dla mnie. On poniekąd też. Ja wiem, iż zdobywanie doświadczenia od razu na tak wysokim poziomie rozgrywek, jest może nie do końca trafione. Jednak zastaliśmy, co zastaliśmy. Próbowaliśmy z tego stworzyć drużynę, jeżeli chodzi o zawodników, ale także jeżeli chodzi o sztab szkoleniowy. Tutaj Piotrek podjął rękawice. Podjął wyzwanie i stara się robić to, jak najlepiej. Zgadza się, czasami postępuje dość specyficznie, jeżeli chodzi o pewne roszady w składzie. Natomiast bierze za to odpowiedzialność. Mamy dział sportowy, który wspólnie działa i na tę chwilę poza meczem z Rybnikiem, który powinniśmy wygrać i meczem z Częstochową, którego nie powinniśmy przegrać tak wysoko, cała reszta była dość przewidywalna. Myślę, iż jeszcze nie do końca jest czas, aby wyciągać wnioski z tej pracy – podsumował prezes Stali.
Cała rozmowa z Dariuszem Wróblem dostępna po kliknięciu w poniższy link bądź TUTAJ.