W sobotę na stadionie Cellfast Wilków Krosno miały miejsce derby Podkarpacia. Miejscowi pokonali w nich Texom Stal Rzeszów 51:39. Najskuteczniejszym zawodnikiem Wilków tego dnia okazał się Tobiasz Musielak. 31-letni żużlowiec Watahy po spotkaniu podsumował całe zawody. Zdradził też tor został przygotowany dokładnie tak, jak gospodarze sobie zaplanowali.
Przypomnijmy, iż Wilki doskonale weszły w derbowe spotkanie. Gospodarze od początku wypracowali sobie przewagę, którą utrzymali do końca tego meczu. Na torze prędkością imponował zwłaszcza Tobiasz Musielak, który zdobył ostatecznie 13 punktów, gubiąc jedynie dwa oczka w biegu 8.
Żużel. Derby dla Wilków! Nie pomogło 5 rezerw taktycznych! (RELACJA)
Żużel. Lindgren mówi, że… ma tego dość! Chodzi o Zmarzlika
– Dobrze było, wygraliśmy – to najważniejsze. Mój występ zawsze jest niestety jakoś tak okraszony jakimś błędem. Szkoda tej jedynki, ale nie można mieć wszystkiego. To motywuje do dalszej pracy – podsumował Musielak.
– 51 punktów to jest dobry wynik z takim zespołem jak Stal Rzeszów. Myślę, iż przed meczem bralibyśmy to w ciemno – dodał.
W przeciwieństwie do gospodarzy, Stalowcy mieli duże problemy z wejściem w to spotkanie. Po spotkaniu lider Żurawi, Paweł Przedpełski podkreślał, iż w Krośnie zaskoczyło go tak naprawdę wszystko. Podobnie wyglądało to także wśród innych zawodników, bowiem rzeszowianie pierwsze zwycięstwo biegowe odnieśli dopiero w 8. wyścigu. Czy gospodarze postanowili podejść do tego spotkania podobnie jak do meczu z Fogo Unią Leszno i przygotować tor, który miał zaskoczyć rywala?
Żużel. Przedpełski szczerze po derbach: Wszystko mnie tutaj zaskoczyło
Żużel. Wilki znalazły patent na Unię Leszno?! Mówi, iż zrobili to celowo!
– Nie, nie – absolutnie. My robimy tor tak, jak nam pasuje. Cieszymy się z tego, iż jest porównywalny. I chociaż zmienia się pogoda, to tor jest taki, jak to planowaliśmy. Możemy tylko z tego korzystać. Nie robimy toru przeciwko komuś – robimy tor pod siebie – skomentował, zapytany przez nas, Tobiasz Musielak.
Ekipa Wilków imponuje od samego początku sezonu. Krośnianie, choć nie byli stawiani jako jedni z pretendentów do awansu, mają w tym momencie na koncie 5 zwycięstw i tylko 1 porażkę. Kapitan Wilków przyznaje jednak, iż od początku jego drużyna znała swój potencjał. Nawiązał także do słabszej dyspozycji dnia Jakuba Jamroga.
– Przed sezonem już wiedzieliśmy, iż jesteśmy naprawdę wyrównanym zespołem. Po prostu trzeba było trochę poczekać, na przykład na Mathiasa Pollestada, który też leczył uraz. William Drejer świetnie się pokazał w połowie meczu i wszedł do rywalizacji. Szkoda Kuby (Jamroga dop. red.), który nie miał udanych zawodów, ale to jest żużel. Czasami tak się zdarza i tyle. Na pewno będzie ciężko pracował, żeby następnym razem zdobyć więcej punktów – zakończył Musielak.
Kolejne spotkanie ligowe Wilki odjadą już w najbliższą sobotę. Na stadionie przy ulicy Legionów podejmą oni w zaległym meczu Autona Unię Tarnów. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 14:00.