Żużel. To poirytowało kibiców i eksperta na GP! Chodzi o wypadek Doyle’a

4 godzin temu

Choć Grand Prix w Warszawie zostało w tym roku przeprowadzone bardzo sprawnie, to nie obyło się bez wypadków. Ten najgroźniejszy i fatalnie wyglądający zaliczył oczywiście Jason Doyle. Z tą kraksą związane są pretensje kibiców i nie tylko po turnieju. Niektórym nie spodobało się to, iż nie pokazywano powtórek z tego wypadku.

Wypadek Doyle’a wyglądał naprawdę groźnie. Tuż po starcie starł się on z Maxem Fricke. Następnie przy dużej prędkości wpadł w dmuchaną bandę na pierwszym łuku. Długo leżał na torze i był opatrywany przez medyków. Potem odwieziono go do szpitala.

Podczas opatrywania Doyle’a wielu kibiców na PGE Narodowym sięgało po telefony, aby zobaczyć powtórkę zdarzenia. Na telebimie jej nie pokazywano i podobną strategię zastosowano w transmisji. Wypadek ponownie mogli zobaczyć tylko ci, którzy odwinęli sobie transmisję. Wiadomo, iż był to celowy zabieg, nie była to pierwsza taka sytuacja.

Żużel. Świącik przekazał co dalej z Doylem. „To były trudne chwile” – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Wielka wtopa z dziką kartą?! choćby nie widać go w tabeli! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Są nowe, lepsze wieści od Doyle’a! Skomentował fatalną kraksę! – PoBandzie – Portal Sportowy

Sporej części środowiska taki ruch Warner Bros Discovery, czyli firmy mającej prawa do transmisji, z niepokazywaniem drastycznych wypadków się nie podoba. Wielu kibiców domagało się powtórek lub szukało w internecie nagrań udostępnianych przez użytkowników. Wskazywano chociażby na to, iż podczas wyścigów Formuły 1 groźne wypadki są pokazywane na powtórkach. Głos w tej sprawie zabrał też ekspert Canal+Sport – Patryk Malitowski.

Dalej nie widzieliśmy upadku Doyla… Nic nie można z tego wywnioskować. Mam nadzieję, iż do końca roku i zmiana realizatora tych znakomitych transmisji #WarsawSGP

— Patryk Malitowski (@MalitowskiP) May 17, 2025

Tsunoda dzisiaj w kwalifikacjach wyleciał do góry nogami i powtórki w F1 były, a tutaj z żużla robimy sport, w którym udajemy, iż nic się nie dzieje 👏

— Patryk Malitowski (@MalitowskiP) May 17, 2025


Przypomnijmy, iż zarówno klub zawodnika, jak i sam wicemistrz świata z 2017 roku zabrał już głos po wypadku. Co ważne, nie doszło u niego do żadnych złamań. Doyle ma jednak zwichnięte biodro. Możliwa data powrotu na tor nie pozostało znana.

Idź do oryginalnego materiału