Mikołaj Duchiński to zawodnik, który dość nieoczekiwanie wskoczył do składu PRES Toruń. Wychowanek „Aniołów” śmiało poczynał sobie w swoich pierwszych spotkaniach i rozgościł się w meczowej kadrze. Ostatni mecz z Falubazem Zielona Góra 16-latek jednak nie zalicza do udanych. Co sądzi o decyzji sędziego w biegu juniorskim?
Najmłodszy zawodnik drużyny z grodu Kopernika w tym spotkaniu zdobył punkt z bonusem, pokonując w swoim drugim starciu Rasmusa Jensena. Dla Duchińskiego mecz mógł potoczyć się jednak zupełnie inaczej, bo w biegu juniorskim zaliczył upadek na pierwszym łuku, co poskutkowało jego wykluczeniem. Młody torunianin bardzo przeżył tę decyzję, co uchwyciły kamery – siedział w swoim boksie ze spuszczoną głową. Jak tę sytuację widział sam zawodnik i czy uważa, iż wykluczenie było słuszne?
– Sędzia ma zawsze rację, więc nie mogłem tego podważyć, chociaż faktycznie był delikatny kontakt i się położyłem. Sędzia mnie za to wykluczył. Głowa pracuje dobrze, może po drugim biegu byłem trochę zły na siebie, ale ogólnie wszystko w porządku. Byłem zdenerwowany, a do tego doszły emocje całego meczu i trochę zwiesiłem głowę, bo co mogłem zrobić – przyznał szczerze Mikołaj Duchiński.
Żużel. Spore emocje na „grillowaniu”! Ostra wymiana zdań!
Dla 16-latka było to czwarte spotkanie w najlepszej żużlowej lidze świata. Warto dodać, iż na ostatnie pięć kolejek aż cztery razy to on zajmował miejsce w składzie meczowym, wygrywając rywalizację z bardziej doświadczonym kolegą – Krzysztofem Lewandowskim. 20-latek nie spisuje tego sezonu na straty i jak sam mówi w swoich social mediach: „to jeszcze nie koniec”. Czy Mikołaj, po trzech meczach z rzędu w składzie, czuje się już spokojniejszy o miejsce w drużynie?
Żużel. Kurtz goni, ale Zmarzlik się broni. Czekają nas emocje do końca (KLASYFIKACJA SGP)
– Spokojny nigdy nie jestem, jeżeli chodzi o skład, ale trzeba pracować, jeździć i cały czas się uczyć – podkreślił wychowanek toruńskiego klubu.
Od ostatniego spotkania z GKM-em Grudziądz do meczu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra Duchiński odjechał aż sześć zawodów i jeden trening – niedzielny mecz z GKM, poniedziałkowe i wtorkowe starcia Ekstraligi U24, środowe i czwartkowe DMPJ, piątkowy trening oraz sobotni mecz z zielonogórzanami. Czy tak intensywny okres nie powoduje jednak zmęczenia u tak młodego zawodnika?
– Więcej jazdy to tak naprawdę więcej doświadczenia i możliwość łapania tego, co mogę poprawić, żeby być gotowym na Ekstraligę. Zima była po to, żeby teraz nie odczuwać zmęczenia – dokładnie tak. A jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, to czuję się bardzo dobrze – zakończył młody torunianin w rozmowie z mediami po spotkaniu w Toruniu.