
Hayden Paddon, doskonale znany fanom Rajdowych Mistrzostw Świata, od kilku miesięcy koncentruje się na rywalizacji w Rajdowych Mistrzostwach Australii. Sezon przebiega dla niego znakomicie – 38-latek prowadzi w klasyfikacji generalnej i potwierdza, iż mimo upływu lat wciąż należy do ścisłej czołówki. Choć australijskie rundy wypełniają mu kalendarz, Paddon znalazł także czas na okazjonalne starty w Europie.
Nowozelandczyk był blisko zaskakującego powrotu do ERC, planując start w Rally Ceredigion w Wielkiej Brytanii na początku września. W barwach zespołu C&M Motorsport miał poprowadzić Hyundaia i20 N Rally2, a jego pilotem zostałby były mistrz Wielkiej Brytanii z 2022 roku – Osian Pryce.
„Uwielbiam ten rajd – braliśmy w nim udział kilka razy i odnieśliśmy tam spore sukcesy”. przyznał Paddon w rozmowie z Dirtfish.
Ostatnia chwila i rozczarowująca decyzja
Jeszcze kilka dni przed startem wydawało się, iż udział Paddona jest pewny. Niestety, ostatecznie wszystko rozpadło się w ostatniej chwili z powodu problemów finansowych.
„Wszystko było już prawie gotowe, ale niestety w ostatniej chwili projekt upadł, głównie z powodu braku funduszy. Takie są po prostu obecne czasy”. żałował kierowca.
Zawodnik zostaje kibicem – nietypowa rola dla Paddona
Co ciekawe, Paddon nie zrezygnował z podróży do Europy, ponieważ bilety lotnicze były już wykupione. Tym razem jednak nie usiądzie za kierownicą, ale wesprze ekipę C&M Motorsport od kulis. Jak sam przyznaje, to dla niego dość nietypowa sytuacja.
„Nie jestem dobrym widzem! Ale mimo to fajnie jest znów być w Europie – spotykać się z ludźmi i rozmawiać. Oczywiście pracujemy nad kilkoma rzeczami na przyszłość, więc dobrze jest po prostu pokazać się ludziom i kontynuować te rozmowy”. podkreślił Paddon.
Choć start w Wielkiej Brytanii nie doszedł do skutku, sam zawodnik nie ukrywa, iż jego celem jest powrót na europejską scenę. Spotkania z zespołami i sponsorami mogą otworzyć przed nim nowe możliwości w kolejnych sezonach. Dla fanów rajdów to dobra wiadomość – Hayden Paddon wciąż myśli o rywalizacji na najwyższym poziomie.
Źródło: rallyjournal.com