Życiowy sukces "następcy Kubicy"! Polak oczarował podczas GP Monako

7 godzin temu
Wspaniały wyścig i ogromny sukces Romana Bilińskiego! Polak, w którym eksperci upatrują wielkiej nadziei na zostanie drugim po Robercie Kubicy naszym rodakiem w Formule 1, zajął drugie miejsce w wyścigu Formuły 3 o GP Monako. Nasz reprezentant potwierdził to, co widzieliśmy już podczas sobotnich kwalifikacji i udowodnił, iż na legendarnym ulicznym torze czuje się jak ryba w wodzie. To jego najlepszy wynik w karierze, w dodatku nawiązujący do jednego z sukcesów Kubicy.
Dla Bilińskiego bieżący sezon jest debiutanckim na poziomie Formuły 3. Polak ściga się dla zespołu Rodin Motorsport, który po trzech wyścigach (oraz sprintach), a także sprincie w Monako zajmował czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Nasz reprezentant swój wielki talent pokazał już przy pierwszej okazji, gdy w sprincie w Australii zajął trzecie miejsce. Od tamtej pory punktował jeszcze trzy razy, a ogólnie w klasyfikacji kierowców przed niedzielnym ściganiem w Monako zajmował 10. miejsce.


REKLAMA


Zobacz wideo Lech Poznań w Lidze Mistrzów?! Wzruszony prezes: Chcemy więcej!


Nie takie Monako straszne, jak je malują
Legendarny monakijski tor ma swoją specyfikę. To wąski, uliczny tor, niełatwy zwłaszcza dla debiutantów. Jednak Biliński niemal od początku czuł się na nim doskonale. Jeszcze w sobotnim sprincie zajął 11. miejsca, ale za to w kwalifikacjach do wyścigu głównego spisał się fenomenalnie. W swojej grupie kwalifikacyjnej był najlepszy (kwalifikacje w F3 są podzielone na dwie grupy), a ogólnie uległ tylko Bułgarowi Nikoli Tsołowowi, będąc o krok od sensacyjnego pole position.


Dawało to nadzieję, iż Polak może pobić trzecie miejsce ze sprintu z Australii i ustanowić nową życiówkę, a kto wie, może choćby powalczyć o zwycięstwo. Ostatecznie okazało się, iż triumf był jednak poza zasięgiem. Biliński jechał doskonale, niemniej brakowało nieco tempa, by zagrozić Tsołowowi. W dodatku Polakowi cały czas zagrażał jadący za jego plecami Hiszpan Mari Boya z Campos Racing. Nasz rodak jednak nie pękał i skutecznie pilnował swej pozycji.


Biliński nie pękł pod presją. Kapitalna defensywa dała wspaniały rezultat!
Bilińskiego i Boyę niemal cały czas dzieliła niecała sekunda, a daleko nie był też jadący na czwartej pozycji kolega Polaka z Rodin, czyli Callum Voisin. Wyprzedzanie w Monako nie należy do najłatwiejszych, ale tę przewagę też trzeba umieć wykorzystać, a Biliński to zrobił! Polak przejechał cały wyścig na drugiej pozycji i na takowej też wpadł na metę. Boya musiał zadowolić się trzecim miejscem.
Tsołow był poza zasięgiem, ale nasz reprezentant dał popis znakomitej jazdy defensywnej. To jego zdecydowanie najlepszy wynik w karierze, bo nie dość, iż drugie miejsce, to jeszcze w dodatku w wyścigu, nie w sprincie, a to jednak trudniejsze. Biliński zyskał 18 punktów do klasyfikacji generalnej kierowców, dzięki czemu awansował w niej na świetne siódme miejsce.


25 maja staje się historycznym dniem w kalendarzu dla polskiego ścigania. Dokładnie 25 maja 2008 roku, równo siedemnaście lat temu, Robert Kubica, wówczas w barwach BMW Sauber, stanął na podium wyścigu Formuły 1. Gdzie? W Monako. Które miejsce zajął? Drugie (lepszy był tylko Lewis Hamilton).
Idź do oryginalnego materiału