Podczas walki z Errolem Zimmermanem Artur Szpilka zaskoczył kibiców nie tylko świetnym przygotowaniem do walki, ale przede wszystkim stylem, w jakim pokonał Holendra. Pięściarz zmusił go do poddania już w 1. rundzie. Okazuje się jednak, iż "Szpila" był bliski wycofania się z pojedynku. Dopiero po walce przyznał w rozmowie z Andrzejem Kostyrą, iż jego stan psychiczny był naprawdę zły, jednak nie chciał martwić swojej partnerki i zatajał ten fakt.