Czas na przegląd tegorocznych debiutantów! Było wiele ciekawych nazwisk (cz. 5)

speedwaynews.pl 13 godzin temu

Jak co roku, wielu zawodników debiutuje w rozgrywkach ligowych w naszym kraju. w okresie 2025 były aż 33 takie nazwiska. Wielu z nich odgrywało minimalne role w swoich drużynach, ale nie brakowało takich, którzy wielokrotnie dawali powody do euforii swoim kibicom. Zapraszamy na mini cykl opisujący każdego ligowego debiutanta w tym sezonie.

Część 1. dostępna TUTAJ.
Część 2. dostępna TUTAJ.
Część 3. dostępna TUTAJ.
Część 4. dostępna TUTAJ.

Jesse Mustonen (61 punktów, 5 bonusów, 44 starty, średnia 1,500)

To najstarszy tegoroczny debiutant. Mustonen w przeszłości miał kontrakty warszawskie w innych klubach, ale dopiero w tym sezonie udało mu się zadebiutować w wieku trzydziestu lat. Całościowo sezon w jego wykonaniu nie był najlepszy, a spory wpływ miała na to postawa na wyjazdach. Doświadczony Fin w meczach domowych był liderem swojej drużyny, ale w „delegacjach” zanotował tylko dwa dobre mecze, w Pile i Daugavpils.

Filip Seniuk (46 punktów, 10 bonusów, 57 startów, średnia 0,982)

Drugi z podstawowych juniorów ostrowskiego klubu, w tym sezonie, podobnie jak Sitek zadebiutował w lidze w tym sezonie. Przed rokiem był wypożyczony do wrocławskiego klubu, ale tam w meczach ligowych pełnił jedynie rolę rezerwowego i tym sporadycznie. W tym sezonie był doparowym Pawła Sitka, jednak sam potrafił zanotować kilka udanych występów. Pod tym względem dla niego najlepszy był dwumecz z Hunters PSŻ-em Poznań. W obu meczach zdobył 7 punktów i bonus, przy czym raz było to w sześciu startach, a raz w czterech. Poza tym przeplatał całkiem dobre mecze z tymi przeciętnymi.

Mikołaj Duchiński (21 punktów, 4 bonusy, 36 startów, średnia 0,694)

Duchiński wskoczył w trakcie obecnego sezonu do składu zwycięzcy PGE Ekstraligi w miejsce słabo spisującego się Krzysztofa Lewandowskiego. Jak na szesnastolatka, to trzeba przyznać, iż notował całkiem dobre wyniki. Potrafił w większości meczów przywozić jakiekolwiek punkty. Kryzys zaczął się w sierpniu i wrześniu, gdzie miał choćby serię dziewięciu biegów bez jakiegokolwiek punktu. Na szczęście dla toruńskich kibiców – odpadłił w najważniejszym momencie ich klubu od 17 lat, czyli czasu dłuższego, niż życie Duchińskiego. Szesnastolatek w finałowym meczu na własnym torze w biegu juniorskim najpierw pokonał Bartosza Bańbora, a dwa wyścigi później przywiózł „trójkę” sensacyjnie przywożąc za swoimi plecami znacznie lepszych zawodników.

Jan Przanowski (6 punktów, 1 bonus, 15 startów, średnia 0,467)

Przanowski również jak wiele innych zawodników musiał długo czekać na ligowy debiut. Jego przypadek jest o tyle interesujący, iż wcześniej udało mu się wywalczyć awans do SGP2, niż pojechać ligowy wyścig. Pierwszy start w lidze przypadł mu na Gorzów, gdzie nie zdobył punktu. Przeważnie jeździł w miejsce słabo spisującego się Kacpra Łobodzińskiego, jednak sam nie przywoził wiele punktów. Najlepiej o tym świadczy fakt, iż zaledwie raz był drugi, a nie przywiózł żadnego indywidualnego zwycięstwa.

Oskar Chatłas (3 punkty, 0 bonusów, 12 startów, średnia 0,250)

Kolejny z etatowych „kevlarów” w gorzowskiej Stali. Z reguły występował jadąc z numeru seniorskiego, przez co bardzo trudno było mu o jakiekolwiek punkty. Gdy występował jako podstawowy młodzieżowiec, to jego wyniki wyglądały podobni i licznik jego punktów zatrzymał się na liczbie trzech.

Kacper Sajdak (1 punkt, 0 bonusów, 7 startów, średnia 0,143)

Wychowanek opolskiego klubu dostał w tym sezonie zaledwie kilka szans, ale ciężko powiedzieć, by wykorzystał je w należyty sposób. W siedmiu startach zdobył zaledwie jeden punkt. W trakcie sezonu postanowił zawiesić żużlową karierę. Potem sam zainteresowany przekazywał na swoich mediach społecznościowych, iż trenował m.in. w Rawiczu, ale nie wiemy co z jego karierą, bowiem nie został ogłoszony w kadrze Kolejarza Opole na sezon 2026.

Adrian Gorzkowski (0 punktów, 0 bonusów, 1 start, średnia 0,000)

Ciężko jakkolwiek opisać tegoroczny sezon Adriana Gorzowskiego. Na początku minionego sezonu zdał licencję w klasie 500cc, czym samym rozpoczął swoją żużlową karierę. Skupiał on się na rywalizacji w zawodach juniorskich, gdzie szło mu co najwyżej przeciętnie. Jedyny swój ligowy wyścig odjechał pod koniec sezonu w Poznaniu i tam przyjechał na osatniej pozycji.

Tych, którzy czytali tę serię uważnie, może zdziwić brak Maksymiliana Pawełczaka. Wszak reprezentował on Abramczyk Polonię Bydgoszcz w meczach barażowych o PGE Ekstraligę. Jednak słowo baraż jest tutaj absolutnie kluczowe. Mecze barażowe nie liczą się do oficjalnych statystyk ligowych, dlatego też Pawełczak nie znalazł się w tym zestawieniu. Jednak trzeba mu przyznać, iż zanotował najlepszy debiutancki mecz spośród wszystkich takich zawodników

Klasyfikacja tegorocznych debiutantów według zdobytych punktów:

PozycjaImię i nazwiskoWiekKlubPunktyBonusyStartyŚrednia
1.Bastian Pedersen19Gniezno1057522,154
2.Radosław Kowalski17Tarnów1037871,264
3. Kacper Mania16Leszno8918661,621
4. Paweł Sitek17Ostrów Wielkopolski878601,583
5. Jesse Mustonen30Kraków615441,500
6.Jakub Żurek18Piła517541,074
7.Filip Seniuk18Ostrów Wielkopolski4610570,982
8. Marcel Juskowiak17Gniezno347341,206
9.Mikołaj Duchiński16Toruń214360,694
10.Piotr Piotrowski-Prędki18Piła164240,833
11.Miłosz Duda19Kraków163350,543
12.Jakub Wieszczak19Krosno140150,933
13.Mateusz Latała19Gniezno8081,000
14.Mikołaj Krok17Gorzów Wielkopolski83200,550
15.Zach Cook26Wrocław6242,000
16.Jan Przanowski18Grudziądz61150,467
17.Emil Maroszek17Bydgoszcz51140,429
18.Jakub Breński17Piła4080,500
19.Dastin Łukaszczyk17Opole40100,400
20.Oskar Chatłas18Gorzów Wielkopolski30120,250
21.Jakub Woźnik19Kraków2140,750
22.Adrian Przybyło16Rzeszów21100,300
23.Jakub Malina16Gdańsk1020,500
24.Igor Gryzło18Tarnów1070,143
25.Kacper Sajdak19Opole1070,143
26.Adrian Gorzkowski16Tarnów0010,000
27.Mitchell Mcdiarmid17Zielona Góra0020,000
28.Damian Miller16Grudziądz0020,000
29.Emil Konieczny17Leszno0020,000
30.Denis Andrzejczak17Piła0020,000
31.Eryk Farański17Zielona Góra0020,000
32.Krystian Gręda16Wrocław0040,000
33.Jakub Juda17Kraków0070,000
00
Bastian Pedersen
Idź do oryginalnego materiału