
Borys Mańkowski ostatnio ponownie poinformował, iż jest bliski zakończenia kariery. Dyrektor sportowy organizacji KSW nie da jednak łatwo za wygraną i postara się przekonać go do nie odwieszania rękawic na kołku!
W ostatnich dniach „The Tasmanian Devil” po raz kolejny zabrał głos na temat swojej przyszłości w sportach walki. Tak jak przed kilkoma miesiącami wypowiedział się w sposób nadszarpujący nadzieję fanów na jego powrót do klatki.
Wielkie grono kibiców liczy chociaż na możliwość pożegnania legendy w oktagonie KSW, ale choćby na to Borys patrzy przez palce. Nie jest on na ten moment zbytnio zainteresowany takim scenariuszem, bowiem woli się realizować w innych aspektach.
Polska organizacja nie podda się jednak bez walki, co zapowiedział jej dyrektor sportowy, Wojsław Rysiewski w trakcie wywiadu „MMA Rocks”:
Mogę się założyć, iż Borys stoczy jeszcze pojedynek, przynajmniej ten pożegnalny. Planuję przy najbliższej okazji spotkać się i pogadać z Borysem i trochę też zachęcić go jednak do spróbowania, może nie w takim rytmie rankingowo, super sportowym pojedynków i przygotowań. Tylko żebyśmy znaleźli jakąś formułę, która też pozwoli mu realizować te projekty, które realizuje, wspierać Gamera w jego karierze, ale też znaleźć miejsce na pojedynki dla KSW. (…) Myślę, iż jest to bezsprzecznie jeżeli nie teraz, to w przyszłości będziemy określali mianem legendy polskiego MMA, pioniera, zawodnika który znacząco przyczynił się do budowania marki KSW. Walczył w main evencie naszej pierwszej gali na stadionie narodowym, myślę iż cały czas ma jeszcze w sobie taki potencjał, żeby nie odwieszać tych rękawic na kołek.
Reprezentant „Czerwonego Smoka” swój ostatni bój pod szyldem KSW stoczył już blisko 2 i pół roku temu. O jego powrocie do klatki mówiło się naprawdę wiele, a najbliżej tego było chyba w przypadku gali KSW 100. Przypomnijmy, iż na wskutek wypadnięcia z rozpiski Mariusza Pudzianowskiego federacja próbowała dodać do rozpiski nazwisko Arkadiusza Wrzoska bądź właśnie Borysa. Finalnie, jak dobrze wiemy, padło na „Hightowera”.
ZOBACZ TAKŻE: Menadżer Saint-Denisa prowokuje Gamrota. Polak odpowiada tak, iż kapcie spadają!
Ciekawym jest co kryje się pod słowami Rysiewskiego w kontekście starć nie rankingowych, a bardziej… luźnych. Być może w niedalekiej przyszłości się tego dowiemy.
Pozostając w tematyce pożegnań legend KSW, to podobno w tym roku ma coś takiego nastąpić w związku z Michałem Materlą. Na ten temat głos zabierał również Rysiewski i to już parę miesięcy temu. W tym przypadku mamy mieć jednak do czynienia z walką pożegnalną.