Bayersystem GKM Grudziądz przegrał pierwsze spotkanie w fazie play-off. Orlen Oil Motor Lublin, choć nie bez przeszkód wygrywa na wyjeździe i w rewanżu na własnym terenie będzie bronić zbudowanej w Grudziądzu zaliczki. Jednak gospodarze mogą mówić o niewykorzystanej szansie. GKM bowiem miał szansę wygrać to spotkanie z naprawdę komfortową zaliczką. Jednak zabrakło sporej ilości punktów ze strony dwóch zawodników.
Max Fricke nie był sobą
Jeżeli ktoś chcę szukać przyczyny porażki zespołu z Grudziądza, to należy rzucić okiem w program na Australijski duet. Max Fricke i Jaimon Lidsey kompletnie zawiedli w tym spotkaniu. jeżeli porównamy punkty zawodników, do tego ile się od nich oczekuje, to ta dwójka najbardziej niedorosła do oczekiwań kibiców i sztabu szkoleniowego. Michael Jepsen Jensen jako jedyny można powiedzieć, pojechał bez zarzutów. Czternaście punktów z bonusem Duńczyka w sześciu startach to bardzo imponujący wynik. Vadim Tarasienko zdobył osiem ,,oczek”. Tutaj jak najbardziej mogło być lepiej, choć zawodnik ten w ostatnich kilku spotkaniach nie imponował szczególnie formą, więc na ten wynik ciężko narzekać Jakub Miśkowiak zdobył sześć punktów i choć udowodnił w rundzie zasadniczej, iż jest w stanie jechać o wiele lepiej, to jest też w stanie zdobyć o wiele mniej punktów, stąd ciężko go obwiniać.
Goście mocni, choć GKM był w kontakcie
Jeśli chodzi o młodzieżowców, to Kevin Małkiewicz zdobył sześć punktów w czterech startach i jest to naprawdę solidny wynik. Natomiast Kacper Łobodziński zdobył zaledwie punkt z bonusem w trzech startach. Tutaj już można było oczekiwać lepszego wyniku, szczególnie podczas nieobecności Wiktora Przyjemskiego. Jednak na juniorach wyniku meczu opierać nie można. Natomiast można opierać ciężar wyniku spotkania na liderach takich jak np. Max Fricke. Australijczyk zdobył zaledwie pięć punktów z bonusem w czterech startach.
Taki wynik w najważniejszym etapie rozgrywek jest bardzo niezadowalający. To właśnie od Maxa oczekiwano o wiele więcej. Tym bardziej można mieć o taki wynik, ponieważ, seniorzy Orlen Oil Motoru Lublin z wyjątkiem Bartka Zmarzlika, nie imponowali w Grudziądzu. Dominik Kubera zdobył zaledwie cztery punkty w czterech startach. Mateusz Cierniak zdobył ich siedem. Natomiast Holder i Lindgren zdobyli po osiem punktów z bonusami. Bez konkretnych punktów Wiktora Przyjemskiego gospodarze mieli potencjał na o wiele lepszy wynik.
Jaimon Lidsey rozczarował
Jaimon Lidsey to kolejny powód, dla którego Bayersystem GKM Grudziądz nie był w stanie wygrać tego meczu. Dwudziestosześciolatek po wygraniu pierwszego swojego biegu, punktów już tego wieczoru nie zdobył. Po dwóch zerówkach był dwukrotnie zastępowany. Tym bardziej smuci fakt, iż Lidsey potrafił wozić naprawdę solidne punkty w tym sezonie. Choćby w Rybniku zdobył aż dziesięć punktów. Lub mecz domowy z Zieloną Górą gdzie zdobył dwanaście punktów. Jednak niestety po przywiezieniu zaledwie czterech punktów w meczu z Częstochową na ostatnią chwilę przed półfinałami, Jaimon nie zdążył się pozbierać i zawiódł GKM.
Teraz można już jedynie gdybać, co gdyby Australijski duet pojechał na sto procent swoich możliwości. Czy wtedy GKM jechałby do Lublina bronić zaliczki? To bardzo prawdopodobne. Natomiast niestety, ale patrząc na formę gości na własnym terenie, nie powinni oni mieć problemu z awansem do finału. Natomiast Bayersystem GKM Grudziądz będzie musiał najprawdopodobniej skupić się na meczu o trzecie miejsce.
