
GROMDA 22: ULICZNE IGRZYSKA – „Chacia”: ani ja, ani „Scarface” nie jesteśmy gotowi na „Don Diego”
– „Scarface’a” zaliczam do 3-osobowego grona żywych legend naszej organizacji, ale nie jest gotowy jeszcze na „Don Diego”. Podobnie mogę powiedzieć o sobie. A póki co dajmy świetną walkę, co więcej – jestem przekonany, iż to będzie super bitka – mówi Patryk „Chacia” CHACIA przed starciem z Sebastianem SKIERMAŃSKIM na gali 12 września – „GROMDA 22: ULICZNE IGRZYSKA”.
Redakcja: Tej walki nie można przegapić… Pojedynek ze „Scarface’m” jest przepustką do walki o pas z Mateuszem „Don Diego” KUBISZYNEM czy do eliminatora?
Patryk CHACIA: Przede wszystkim „Scarface’a”, razem z „Don Diego” i „Balboą” zaliczam na trójki najbardziej charaterystycznych postaci GROMDY. Tak jak kiedyś za żywą legendą federacja uważałem „Łazara” i z nim chciałem się zmierzyć, tak dziś wiodącymi postaciami są wyżej wymienieni Skiermański, Kubiszyn, Domalik. Jestem już dziś mega przygotowany, walka z Sebastianem jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Cieszę się, iż mogę sprawdzić się na tle tak mocnego zawodnika. I zobaczymy, co z tego wyjdzie.
W rankingu zajmujesz 10 miejsce. Wygrana z Sebastianem Skiermańskim zapewniłaby taki awans, by już walczyć o mistrzostwo GROMDY?
Jedno marzenie już spełniłem, a chodziło mi o pokonanie w jeden wieczór pokonanie trzech przeciwników i wygranie turnieju. A teraz? Dzieje się, dzieje się coraz więcej… jeżeli jest szansa, to trzeba próbować i dążyć na kolejne szczyty.
Nie ma też co ukrywać, iż bliżej miana pretendenta do pasa jest „Scarface”…
Oczywiście, iż obiło mi się o uszy, iż jeżeli Skiermański pokona mnie, wtedy otwiera mu się droga do trofeum GROMDY. Ale zaraz, zaraz jeżeli ja stanę na drodze Skiermańskiego to nie będzie miał łatwo i plany mogą mu się pokrzyżować. Z drugiej strony, sukces „Scarface’a” sprawi, iż to stanie do walki z „Don Diego” i z pewnością będzie to bardzo zasłużone. Choć uważam, iż ani on, ani ja nie jesteśmy gotowi w tym momencie na Mateusza Kubiszyna. A póki co jest mi miło, iż prezes Mariusz Grabowski widzi we mnie potencjał i wystawia do potyczki ze „Scarface’m”.
Dlaczego uważasz, iż obaj nie jesteście gotowi odebrać pas „Don Diego”?
Już byli tacy, którzy – jak się okazało – zbyt wcześnie stanęli w ringu oko w oko z Mateuszem. Przed walką z Kubiszynem trzeba bardzo, ale to bardzo popracować w każdym aspekcie. choćby Bartek „Balboa” Domalik, który już z nim boksował, mówił ostatnio, iż jeżeli będzie gotowy na kolejną bitkę z „Don Diego” to da znać… Trzeba być w super formie i dołożyć coś więcej. Mówię też o sobie, wiedząc, iż jestem młody, mam czas i nigdzie się nie spieszę. Potrzebuję łapać doświadczenia, a najlepiej z takimi rywalami jak „Scarface”.
Kiedy oglądasz walki Scarface’a, co sobie myślisz o zawodniku z Aleksandrowa Kujawskiego?
Dobry zawodnik, lżejszy ode mnie, który będzie próbował skracać dystans i zechce ograć mnie na nogach. Mam do niego wielki sportowy szacunek. Idzie do góry rankingu, jest trzeci i oczywiście ma prawo celować w tytuł. Z tym, iż 12 września spotka mnie… Nie mogę się doczekać.
Co Tobie dało zwycięstwo nad „Piaskiem”?
Z pewnością dodało dużo pewności siebie. Co prawda w rankingu dalej „Piasek” jest wyżej, ale… mam swoje zdanie na ten temat. W porządku, będę robił swoje! Za jakiś czas okaże się, czy „Don Diego” zostanie w naszej federacji, czy zostanie wyłoniony nowy mistrz.
Hasło gali „Uliczne Igrzyska”.
No cóż, spotkają się mocni goście z różnych miast i dzielnic. Nikt nie pęka i nie wymięka.
Kibiców rozpali walka „Chacia” vs „Scarface”, ale czy widzisz inne pojedynki „TOP”?
Pewnie, iż tak. Mocno kibicowałbym Kubie Słomce w walce z Kofi Kingiem. Wielkie chłopy, wielkie łapy i wielka siła. W niższym limicie też będą sypały się iskry.
Trenujesz na co dzień w Norwegii. Złapałeś bakcyla na inną dyscyplinę?
Nie, ciągle myślę tylko o sportach walki. I kiedy rano wstaję, i w ciągu dnia, i idąc spać. GROMDA to mój świat i moje życie.
Dwa zdania do „Scarface’a” na koniec tego wywiadu?
Seba, zdrówka i obyśmy bez kontuzji skrzyżowali piąchy na GROMDZIE. Tak jak mówiłem, zależy mi sprawdzić się z takim rywalem, jak „Scarface”. Szacuneczek i walczmy!
GROMDA 22: ULICZNE IGRZYSKA już 12 września.
GROMDA to nie siorbacze kożuchów czy banda miękkich ananasków. Bez fraj*rskich akcji. Jeden na jednego. Bez wałków sędziowskich i robienia ludzi w ch*ja. Bez przywilejów i poklepywania po pleckach. Walki na gołe pięści i ostra jazda do końca.
Czas sprowadzić najtwardszych zakapiorów z najbardziej hardcorowych polskich dzielnic. Legendy osiedli, hardych uliczników i ekipę najlepszych chuliganów. Uliczne igrzyska niczym starożytne koloseum, leśne ustawki czy dzielnicowe solówy lat 90-tych.
Czas na powrót czarnej bestii KOFI KINGa, który już zaciera czarne łapki aby uwalić kolejnego polskiego bijoka. Afrykański imperator oraz KING KONG z brytyjskich wysp kontra charakterny i honorowy polski bijok o biało-czerwonym serduchu.
Najlepsza federacja walk na gołe pięści. Elitarny klub dżentelmenów GROMDA. Podziemne stowarzyszenie prawdziwych mężczyzn skupia w swoich szeregach niepodrabialnych wojowników.
Boks powraca do korzeni, a fani spragnieni prawdziwych walk na gołe pięści, z poszanowaniem honorowych zasad czekali na to od zawsze. GROMDA wchodzi do gry!
Brutalne i krwawe starcia współczesnych wojowników! Czas poznać kto jest największym sk*rwielem w tej grze. Kto ma charakter, jaja ze stali i trochę szczęścia. GROMDA: Nie ma miękkiej gry.
[informacja prasowa]