Marcin Nowak w trzynastym wyścigu meczu Fogo Unii Leszno z Texom Stalą Rzeszów nie zdołał uchronić się przed upadkiem. Żużlowiec starał się opanować motocykle, ale na wyjściu z pierwszego łuku wyniósł się nieco szerzej, dotknął dmuchanej bandy i przekoziołkował. Przy zawodniku rzeszowskiego zespołu pojawiły się służby medyczne, które wezwały karetkę.
Nowak podał diagnozę
Kapitan Texom Stali Rzeszów przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż doznał on złamania dwóch kręgów piersiowych. – Na szczęście uraz jest stabilny, nie ma uszkodzeń rdzenia kręgowego ani problemów neurologicznych.
Wspomniana kontuzja wyklucza Nowaka z jakichkolwiek aktywności na motocyklu żużlowym. Wychowanek Unii Leszno ma zamiar natychmiast rozpocząć leczenie oraz rehabilitacje pod czujnym okiem lekarzy prowadzących. Podziękował on również za okazane wsparcie i zapewnił, iż wróci jak najszybciej.
Kapitan dał z siebie wszystko
Marcin Nowak może punktowo nie wypadł tak obiecująco jak rok temu, ale przez cały czas był on ważnym ogniwem rzeszowskiego zespołu. Można powiedzieć, iż stopniowo wyrabia renomę solidnego ligowca, którego chciałby mieć każdy klub walczący o wysokie cele w Metalkas 2. Ekstralidze. Jego nazwisko widniało na kilku listach życzeń, w tym tej z Hunters PSŻ-u Poznań.
Texom Stal Rzeszów może sobie natomiast zapisać, iż postawiła się drużynie z Leszna na swoim torze, ale wyjazd to zdecydowanie inny kawałek chleba. Michał Drymajło i Paweł Piskorz opuszczają zespół z końcem sezonu, ale ich wkład w sukces rzeszowskiego żużla jest bezprecedensowy. Przed nowymi władzami Texom Stali naprawdę spory wysiłek, aby zbudować skład odpowiedni na stawianie sobie kolejnych kroków w polskich strukturach.
