Hala zamarła, gdy Huber padł na boisko. Potem odezwali się kibice z Zawiercia

5 godzin temu
Niezwykle pechowo zakończył się półfinał Ligi Mistrzów dla Jastrzębskiego Węgla. Nie dość, iż w niesamowitych okolicznościach przegrali spotkanie, to urazu doznał Norbert Huber. Po jednej z akcji środkowy jastrzębian i reprezentacji Polski runął na boisko.
To była końcówka czwartego seta sobotniego spotkania. 2:1 dla Jastrzębskiego Węgla i goniąca rywali Warta Zawiercie właśnie zdobyła punkt na 22:17. Nikt nie chciał jednak, żeby ta akcja zakończyła się w taki sposób.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze


Huber ucierpiał w trakcie półfinału Ligi Mistrzów. Piłka trafiła go prosto w oko
Piłka po ataku Łukasza Kaczmarka z Jastrzębskiego Węgla odbiła się od bloku zawiercian i bardzo niefortunnie poleciała w kierunku środkowego jastrzębian Norberta Hubera. Trafiła siatkarza w oko, a on łapiąc się za twarz, runął na boisko.
Huber przez dłuższą chwilę nie podnosił się z parkietu, uraz był dla niego wyraźnie bolesny. Od razu otoczyli go koledzy z Jastrzębskiego Węgla, a zaraz potem fizjoterapeuci i lekarz drużyny, którzy starali się mu pomóc. W końcu Huber podniósł się, ale nie był w stanie kontynuować gry.


Huber nie wrócił na boisko. Co dalej z reprezentantem Polski?
Polak zszedł z boiska i najpierw udał się do szatni, a resztę spotkania oglądał zza band reklamowych. Najpierw z ławki rezerwowych, ale w rozstrzygających momentach tie-breaka i on nie był w stanie wytrzymać i wspierał swoich kolegów, emocjonalnie reagował na to, co się działo. W pewnej chwili aż wszedł na parkiet, żeby zbić piątki z partnerami z zespołu.
Wydawało się, iż wtedy po urazie nie było już śladu, ale na razie nie wiadomo, czy Huber odczuwa jego skutki. Miejmy nadzieję, iż będzie w stanie wystąpić w niedzielnym meczu o brązowy medal. Jego drużyna w niezwykłych okolicznościach przegrał półfinał przeciwko Warcie Zawiercie. Prowadzili już 2:0, żeby dać się dogonić i przegrać po tie-breaku w długiej grze na przewagi 2:3 (25:19, 25:18, 20:25, 19:25, 20:22).


W składzie Jastrzębskiego Węgla Hubera zastąpił Jordan Zaleszczyk. Do momentu zejścia z boiska zdobył dla swojej drużyny sześć punktów - trzy atakiem, dwa blokiem i jeden zagrywką.
Świetne zachowanie kibiców z Zawiercia
Warto zwrócić uwagę na to, co w momencie kontuzji zawodnika rywali zrobili kibice Aluronu CMC Warty Zawiercie. Fani, choć to zawodnik drużyny przeciwnej, z niepokojem patrzyli na to, co się z nim stało i postanowili wesprzeć go z trybun okrzykami.


Zostali potem za to docenieni przez spikera Marka Magierę i całą łódzką halę. I świetnie, bo należy im się za ten gest wielki szacunek.
On tylko pokazuje, jak wyjątkowym meczem był polski półfinał Ligi Mistrzów. W przypadku polskich kibiców wzajemny szacunek okazał się ważniejszy od samej rywalizacji. Nie wszędzie doszłoby do takich scen, które obserwowaliśmy w Łodzi.
Idź do oryginalnego materiału