Jakub Wikłacz mógł stoczyć wymarzoną walkę na FAME! Zaskakujące doniesienia

3 godzin temu


Szokujące doniesienia dla wielu fanów MMA! Były mistrz KSW, który niebawem ma podobno znaleźć się w szeregach organizacji UFC, mógł stoczyć walkę na gali FAME. Rywala… mógł wybrać sobie samemu!

„Masa” rozstał się z federacją KSW jeszcze w zeszłym roku. Była to jedna z nielicznych sytuacji, kiedy zawodnik tego podmiotu rozstał się z nim w zgodzie przed planowanym wypełnieniem kontraktu.

Cel Jakuba był jeden – dostać się do UFC. Miała o to zadbać Joanna Jędrzejczyk, która początkowo wspierała ten proces byłego podopiecznego Artura Gwoździa, a finalnie stała się jego menadżerką. Zresztą to ona już ponad miesiąc temu dała do zrozumienia, iż jej podopieczni prawdopodobnie niebawem zasilą szeregi szeregi UFC w sposób bezpośredni bądź ewentualnie będą musieli się o to postarać, wygrywając pojedynki w DWCS.

ZOBACZ TAKŻE: „Jacek, odłóż krzesło!” – wielka zadyma podczas programu z udziałem Tazzy’ego przed PRIME 12 [WIDEO]

Co jeżeli Kuba jednak nie trafiłby do UFC? Okazuje się, iż miał on propozycję z organizacji FAME. Poinformował o tym jego już były menadżer, wspomniany Artur Gwóźdź w rozmowie dla „Polish Fighters”:

Było propozycja, żeby zawalczył na gali freakowej, na FAME, ale z zawodnikiem sportowym. Za bardzo dobre pieniądze. Kwestia zawodnika była taka, żeby sprowadzili, kogo by on chciał.

Szef grupy menadżerskiej „Artnox Fight Sport” zdawał się wypowiadać o walce w FAME jako właśnie następstwie braku angażu w amerykańskiej organizacji.

Oczywiście „Padre” zaznaczył, iż mowa byłaby o sportowej konfrontacji, a rywala sam sobie wybrałby Jakub Wikłacz. Mimo wszystko jest to jednak dość zaskakujące. Wyobraźmy sobie takiego Kubę w trakcie konferencji przy jednym stole z Denisem Załęckim czy Natanem Marconiem…

Idź do oryginalnego materiału