Widzew Łódź był w ostatnich tygodniach jednym z najbardziej aktywnych polskich klubów na rynku transferowym. Ściągnął aż dwunastu piłkarzy - w tym między innymi Mariusza Fornalczyka, na którego apetyt miały zarówno topowe zespoły Ekstraklasy, jak i drużyny z zagranicy. Wielokrotny mistrz Polski wciąż wydaje się mieć jednak braki, jeżeli chodzi o napastników oraz środkowych obrońców, i to właśnie te pozycje zamierzają jeszcze wzmocnić władze Widzewa.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy kobieca piłka dogoni męską? Moura Pietrzak: Oby nie, stwórzmy swoją drogę bez korupcji
Widzew Łódź o krok od podpisania nowego obrońcy. Rozbije bank?
Priorytetem transferowym Widzewa ma być Stelios Andreou, 23-letni środkowy obrońca, który w tej chwili występuje w belgijskim Royal Charleroi. Przyznał to sam prezes klubu, Michał Rydz. - Nie będę ukrywał, iż jesteśmy nim mocno zainteresowani. On wciąż ma istotny kontrakt. Na pewno chce u nas grać, ale tutaj dochodzimy do kwestii rozmów między klubami, które trwają. Czekamy, w jakim kierunku to się potoczy - powiedział Rydz w poniedziałek na antenie "Kanału Sportowego"
ZOBACZ TEŻ: Talent z Milanu zagra w Polsce? Raków już działa
interesujące szczegóły negocjacji między Royal Charleroi a Widzewem Łódź uzyskał portal "kerkida.net". Według niego polski klub zaoferował za Andreou aż 1,4 miliona euro! Ta kwota nie przekonała jednak belgijskiej ekipy. I to mimo tego, iż obecny kontrakt Cypryjczyka obowiązuje tylko do 2026 roku. Wygląda na to, iż Widzew będzie musiał pobić albo wyrównać swój rekord transferowy (1,5 mln za Fornalczyka).
Po trzech kolejkach Ekstraklasy drużyna prowadzona przez Željko Sopicia zajmuje 4. miejsce w tabeli. Wygrała mecze z Zagłębiem Lubin i GKS Katowice, a przegrała z Jagiellonią Białystok.