Zespół AF Corse zapewnił sobie miejsce w pierwszym rzędzie startowym do wyścigu 6 godzin Imoli, drugiej rundy tegorocznych Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC. Ferrari 499P z numerem 83, prowadzone przez Roberta Kubicę, Phila Hansona i fabrycznego kierowcę Ferrari Yifeia Ye, uplasowało się na drugiej pozycji w kwalifikacjach oraz w sesji Hyperpole.
Sobotni poranek nie rozpoczął się jednak pomyślnie dla żółtego prototypu 499P. Podczas trzeciego treningu wolnego Kubica musiał zatrzymać samochód na poboczu z powodu problemów technicznych z jednostką napędową. Awarie tego typu zwykle przekreślają szanse na dobry wynik w kwalifikacjach, ale tym razem zespół AF Corse pokazał ogromną determinację.
Jak podkreślił Gabriele Marazzi, menedżer zespołu: „Zespół wykonał niesamowitą pracę po problemach z silnikiem, które pojawiły się w trzecim treningu. Udało nam się go wymienić na czas przed kwalifikacjami, co pozwoliło Robertowi walczyć o pole position. Jutro ruszamy z pierwszego rzędu i mamy nadzieję dać naszym kibicom powód do radości”.
Pomimo utraty cennego czasu w torze, Kubica był w stanie uzyskać drugi najlepszy rezultat, ustępując tylko jednej załodze. „Chłopaki wykonali świetną robotę – nie tylko przy wymianie silnika, ale również upewniając się, iż wszystko jest w porządku z ustawieniami auta” – powiedział polski kierowca. „Różnica czasowa była dość duża, ale tego się spodziewałem po opuszczeniu ostatniego treningu. Cieszę się z drugiego miejsca i z dobrej pozycji startowej na jutro”.
Wyścig 6 godzin Imoli rozpocznie się w niedzielę o godzinie 13:00. AF Corse i Robert Kubica ruszą do walki o zwycięstwo z czołówki stawki, z nadzieją na mocny występ na włoskiej ziemi.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.
