Znajomość toru pomoże?
Brady Kurtz zbudowany ostatnią wygraną w Gorzowie nie ma zamiaru się zatrzymywać. Teraz najlepszym żużlowcom świata przyjdzie się ścigać w szwedzkiej Målilli. Tak się składa, iż Australijczyk w 2024 roku bronił kolorów miejscowej Dackarny. W rozgrywkach Bauhaus-Ligan Kurtz wykręcił średnią na poziomie 2,042, kończąc zmagania na 10 pozycji najskuteczniejszych zawodników ligi.
Kurtz z pewnością będzie chciał wykorzystać tę przewagę i zdobyć jak najwięcej punktów do klasyfikacji generalnej. Jak sam przyznaje, robi wszystko żeby pozostać w walce o złoty medal.

Zmarzlik ma patent
Målilla to chyba jedna z ulubionych rund Bartosza Zmarzlika. Wygrywał tutaj w 2017, 2021, 2022 i 2024. Polak tutaj zawsze jest piekielnie szybki i trudno będzie nawiązać z nim walkę. W tym sezonie Zmarzlik wygrywa co drugą rundę GP, więc jeżeli iść dalej tą drogą, to wygra również w Szwecji.
Zadania nie ułatwi mu Fredrik Lindgren. Szwed już 4 rundy z rzędu melduje się w biegach finałowych, natomiast ani razu jeszcze nie wygrał. W klasyfikacji jest trzeci, ale strata jest na tyle pokaźna, iż w tym momencie walczy raczej o utrzymanie brązowego medalu, a blisko niego jest Dan Bewley, który traci do Lindgrena jedynie 6 punktów.

Dzika Karta
Dziką kartę otrzymał Kim Nilsson. Szwedzki żużlowiec od 2022 roku broni kolorów Landshut Devils. W tym roku w Krajowej Lidze Żużlowej ma średnią biegową powyżej 2,0. W 2023 roku był stałym uczestnikiem cyklu SGP, gdzie zdobył 44 punkty i zmagania zakończył na 13 miejscu.
Rolę rezerwowych pełnić będą Rasmus Karlsson oraz Sammy Van Dyck.
