Marta Linkiewicz sportowcem! 17 maja stoczy kolejną walkę, a na oku ma pas Mistrzyni Polski

18 godzin temu


Zaskakująca przemiana, której raczej nikt się nie spodziewał. Marta Linkiewicz stała się sportowcem! Już 17 maja po raz kolejny zmierzy się ze sportową zawodniczką, a na oku ma pas zawodowej Mistrzyni Polski…

Marta Linkiewicz – początek wielkiej przygody

Historia „Linkimaster” jest jedną z tych wyjątkowych. Od dłuższego czasu trenująca w „Uniqu” zawodniczka była jedną z głównych twarzy organizacji FAME i to przez lata. Abstrahując od tego, co przysporzyło jej rozpoznawalność, przypomnę, iż to właśnie ona była bohaterką pierwszej walki kobiet we freak fightach. Zresztą wygrała choćby ten pojedynek, dewastując jedną z sióstr Godlewskich. Był to co-main event gali FAME MMA 3, od którego minęło już ponad 6 lat….

Swój kolejny bój Marta stoczyła z Anielą Bogusz, która dysponowała kilkoma latami stażu w zapasach. Był to main event FAME MMA 4, która zdaniem wielu była jedną z lepszych gal freak fightowych w historii. Wracając do walki wieczoru, „Lil Masti” wówczas zdeklasowała tytułową bohaterkę, natomiast był to początek wielkiej przemiany Linkiewicz.

Od tamtej pory zaczęła ona bardzo ciężko pracować nad zarówno kulturą fizyczną, jak i umiejętnościami w kontekście sportów walki. Przy okazji swoich kolejnych pojedynków prezentowała się znacznie lepiej, ciesząc się również znacznie lepszą formą. Po pokonaniu typowych freak fighterek w postaci – „Zusje” oraz Marty Rentel stanęła już naprzeciw freak fighterek ze znaczącym zapleczem sportowym.

„Linkimaster” – wielkie triumfy

Pierwszą z nich była narzeczona Artura Szpilki – Kamila Wybrańczyk. Wygrana Marty wprawiła wiele osób w osłupienie, a sama „Linki” sięgnęła wówczas po pas mistrzowski FAME, który wspomniana wcześniej Aniela Bogusz straciła, rozstając się z federacją. To zwycięstwo było dla „Linki” jednak czymś znacznie większym niż samym zdobyciem pasa, który tak naprawdę był tylko symbolem. najważniejsze w tym było to, iż jej ciężka praca, metamorfoza, której się podjęła, umożliwiła jej na dokonanie czegoś, o czym kiedyś mogła jedynie śnić.

Drugą z tych rywalek była Katarzyna Brzuszczyńska, czyli rzecz jasna „Way of Blonde”. Jej duże zaplecze w taekwondo nie sprostało jednak Marcie, która wówczas prowadzona przez Norberta Daszkiewicza poprowadziła ten pojedynek pod swoje dyktando. Była to jej pierwsza i ostatnia obrona pasa mistrzowskiego federacji FAME.

ZOBACZ TAKŻE: Paweł Tyburski odpowiada FAME. „Masakra, z kim ja współpracowałem?!”

Wielki rewanż

Następnie doszło do wielkiego wydarzenia dla „Linkimaster”, bowiem przy okazji gali FAME 15 stanęła ona do rewanżu ze swoją pogromczynią, Anielą Bogusz. Była to walka wieczoru wielkiej wydarzenia, które oparte było właśnie o rewanże. To właśnie wtedy mieliśmy chociażby do czynienia z 18-minutową wojną Kacpra Błońskiego z Marcinem Dubielem.

Wracając do pań – ich zestawieniu towarzyszył gargantuiczny ładunek emocjonalny, a obie zawodniczki, cytując Alexa Pereirę – były gotowe umrzeć w oktagonie. Ich zażartość oraz niebywała historia były czymś oryginalnym choćby jak – na pierwszy rzut oka – przesiąknięte tym freak fighty.

Druga konfrontacja pań nie przypominała w żadnym stopniu tej pierwszej. Obie nie chciałby odstąpić chociażby o krok, będąc szalenie zmotywowanymi. Sędziowie orzekli wtedy zwycięstwo „Lil Masti”, jednakże Marta tą porażką zyskała naprawdę wiele w oczach kibiców.

Jej wola walki oraz liczne, skuteczne akcje budziły wielki podziw wśród widzów, który nijak się jednak miał do samej kwestii tego, jaką drogę przeszła freak fighterka, iż po 3 latach rywalizuje z „Masti” jak równy, z równym.

Kolejne występy

Później stoczyła jeszcze jedną walkę w MMA, w której stanęła naprzeciw byłej Mistrzyni boksu – Ewy Brodnickiej. Mieliśmy wówczas do czynienia z niespodzianką, bowiem „Kleo” świetnie odrobiła lekcje po nieudanym debiucie w MMA i zaprezentowała się naprawdę dobrze w starciu z Linkiewicz, będąc lepszą zawodniczką tamtego wieczoru.

Od tamtej pory zrezygnowała ona z walk w formule MMA i zaczęła konkurować w kick-boxingu. Jej pierwszą przeciwniczką w tej formule była Lexy Chaplin, którą Marta pokonała zgodnie z przewidywaniami.

Następnie mieliśmy do czynienia z jej walką na Stadionie Narodowym w Warszawie w trakcie gali FAME: ULTIMATE. Wraz z Karoliną Owczarz, czyli byłą zawodniczką organizacji KSW dostarczyły nam niesamowite show, prezentując dobry poziom sportowy. Zaznaczę, iż po wyrównanej batalii sędziowie wskazali Linkiewicz niejednogłośną zwyciężczynią pojedynku. Tym samym Owczarz pożegnała się z KSW, a Marta została wyniesiona na piedestał.

ZOBACZ TAKŻE: Legenda UFC murem za Mateuszem Gamrotem! „On ma rację”

Marta Linkiewicz sportowcem!

Przy jej zaangażowaniu, ciężkiej pracy oraz tym, czego się podejmuje – ciężko tak właśnie jej nie nazwać. Co prawda sukcesów stricte sportowych na razie żadnych nie odniosła, natomiast to jest właśnie jej cel.

Ostatnio wzięła ona udział w Mistrzostwach Polski w K1, które nie poszły po jej myśli. Przegrała ona swój amatorski debiut, jednakże warto odnotować, iż tylko jednym punktem, a jej rywalką była była Mistrzyni. Oczywiście nie było to dla niej demotywujące, a wręcz przeciwnie.

Marta ma w planie wziąć udział w kolejnej tego typu imprezie, natomiast w najbliższym czasie stoczy pojedynek na gali Uniq Fight Night organizowanej przez jej obecny klub. Jej oponentką będzie doświadczona kick-boxerka Karolina Knap, a całe wydarzenie odbędzie się już 17 maja w ATM Studio w Warszawie.

Dziś w serwisie Instagram ukazał się choćby krótki materiał wideo promujący jej występ w trakcie tego wydarzenia, w którym to ona krótko podsumowuje swoje ostatnie lata:

Mimo tego, iż zaczynałam od freak fightów, to apetyt rośnie w miarę jedzenia. W życiu bym nie pomyślała, iż to wszystko pójdzie w taką stronę i iż tak się wkręcę. Ja źle się czuję, gdy nie trenuję. Jestem jedną z tych osób, które wstają i po prostu pierwsze o czym myślą, to jest to trening. (…) Cały czas mam w głowie, ile pracy poświęcam na to, żeby to przełożyć na dobre wykonanie sportowe i ja już teraz w głębi duszy wiem, iż mogę jechać na takie Mistrzostwa Polski, na które zaraz jadę i mierzyć się na równym poziomie z przeciwniczkami, z którymi będę się mierzyć. Chciałabym zawalczyć o pas zawodowej Mistrzyni Polski.

Co ciekawe, oprócz Marty na gali Uniq Fight Night zawalczą jeszcze takie persony jak: Radosław Paczuski, Michał Gniady czy Kacper Paczóski. Transmisja wydarzenia będzie miała miejsce na „Kanale Sportowym”.

Idź do oryginalnego materiału