Nagły zwrot akcji, Polak był już na wylocie. Nie zapomną mu tego

5 godzin temu
9 miesięcy temu Przemysław Pawlicki był na wylocie z Zielonej Góry. Polak rozpaczliwie poszukiwał klubu, bo Stelmet Falubaz wolał postawić na jego brata Piotra. Niebywały chaos sprawił, iż 34-latek pozostał w Falubazie i teraz jest noszony na rękach. Gdyby nie on, to zespół przez cały czas byłby na dnie PGE Ekstraligi bez żadnych punktów. - Miałem świadomość wagi tego zwycięstwa - przyznaje w rozmowie z Interia Sport. Nie brakuje głosów, iż Pawlicki tym meczem uratował posadę Protasiewicza.
Idź do oryginalnego materiału