Najman zadał cios poniżej pasa. Uderzył Adamka tak, by zabolało najbardziej

4 godzin temu
- Czemu nie przyleciałeś na pogrzeb człowieka, z którym tworzyliście taką drużynę? - to pytanie było ciosem poniżej pasa ze strony Marcina Najman w kierunku Tomasza Adamka podczas poniedziałkowej konferencji Fame. Chodziło oczywiście o trenera Andrzeja Gmitruka, który zmarł w 2018 roku. Tuż po całym wydarzeniu Adamek obszernie wyjaśnił, co się wydarzyło.
Tomasz Adamek po raz kolejny zawalczy w Polsce. Już za niespełna miesiąc, dokładnie 6 września na gali Fame 27 zmierzy się on z Roberto Soldiciem. Trzeba przyznać, iż nie będzie faworytem tego starcia, zwłaszcza iż Chorwat jest znany z potężnego uderzenia i przeważnie w brutalny sposób posyła swoich rywali na deski. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Adamek nie musiał "odpierać ataków" najbliższego rywala, natomiast przyparł go do muru "stary znajomy".


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Najman wycelował cios poniżej pasa. Adamek nie wiedział, co ma powiedzieć
Marcin Najman wyznał, iż od dawna, podobnie jak większość kibiców, chciał zadać pytanie Adamkowi o byłego trenera Andrzeja Gmitruka, z którym byli jak "jedna pięść". - Czemu nie przyleciałeś na pogrzeb człowieka, z którym tworzyliście taką drużynę? Był twoim promotorem, menadżerem, przyjacielem... Tomasz dlaczego? - zapytał.
Były mistrz świata dokładnie tak samo odpowiedział na konferencji prasowej, jak i potem w wywiadzie dla TVreklama. - Kto takie rzeczy robi? - zapytał retorycznie, odnosząc się do samego poruszenia tematu przez Najmana. - Odmawiam różaniec codziennie, modlę się za duszę zmarłych, na mszę świętą daję zawsze, za duszę cierpiącą w czyśćcu, za Andrzeja dałem. Zadałem pytanie: czy dał na mszę? Nie odpowiedział, pewnie nie dał - przyznał, co zresztą potwierdził sam Najman.


Gmitruk zmarł w listopadzie 2018 roku, czyli tuż po przegranym przez nokaut pojedynku Adamka z Jarrellem Millerem. Całe wydarzenie odbyło się w Chicago. - Gdybym był w Polsce, tobym był na pogrzebie. Ale musicie zrozumieć państwo, iż najważniejsza jest eucharystia - to jest przepustka do nieba - tłumaczył Adamek.
Kiedy potem sugerowano Najmanowi, iż wyciągnięcie sprawy śp. Gmitruka było "ciosem poniżej pasa", ten zaznaczył, iż wcale nie. Podkreślił, iż wszyscy fani boksu chcieli o to zapytać, natomiast uważali, iż "im nie wypada". Były zawodnik KSW oznajmił za to, iż "ma śmiałość" i nie miał problemu z poruszeniem tego wątku.


Poza starciem Adamka z Roberto Soldiciem na gali Fame 27 zobaczymy m.in. pojedynek Michała Materli z Dawidem Załęckim czy walkę Alana Kwiecińskiego z Michałem "Królikiem" Matrixem. Marcin Najman zawalczy oczywiście z Łukaszem "Tuszolem" Tuszyńskim.
Idź do oryginalnego materiału