Sam Masters to nietuzinkowa postać na brytyjskiej ziemi. 34-latek jest kluczowym elementem składu w obu ligach, jadąc zdecydowanie fantastyczny żużel. Nie inaczej było w Oksfordzie, gdzie jednak musiał często samemu ratować wyniki spotkań. Z uwagi na słabe poglądy kadrowe działaczy, Australijczyk otrzymał do kluczowych biegów zawodników spoza jego poziomu. To też przełożyło się potem na wyniki Oxford Cheetahs, ale Sam Masters zakończył sezon ze średnią biegową na poziomie 2,553 punktu na bieg.
Nie lubi zmieniać klubów
Lider Cheetahs jako jedyny osiągnął średnią kalkulowaną powyżej 10,00 i raczej na długo tak pozostanie. Masters ma komiczną wiedzę na temat domowego toru, wykorzystując każdy mankament do wygrywania. Z uwagi na nowe regulacje, pozostanie Mastersa w Cheetahs nie jest wielkim zaskoczeniem. Żaden z innych zespołów nie posiada wystarczającej liczby CMA do wykorzystania, aby 34-latka przekonać do współpracy.
– Sam nie schodził poniżej pewnego poziomu i okazał się wartościowym zawodnikiem przez cały sezon – powiedział Peter Schroeck dla klubowych mediów. – To naprawdę inspirujący kapitan, który zostanie z nami na przyszły rok.
Przede wszystkim Oxford Cheetahs mają drugie nazwisko w kadrze. Do klubu dołączył Anders Rowe, dla którego będzie to istotny sezon. Brytyjczyk chce wyrobić sobie renomę w Championship i otrzymać regularne szansy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Masters bierze wolne
Sam Masters ma swoje lata i podkreślił rok temu, iż nie ma zamiaru jechać w IM Australii. Masters trzyma się swojego postanowienia, ponieważ zabrakło go na tegorocznej liście startowej. Ponadto przedłużył on umowę z Ultrapur Startem Gniezno, gdzie był najskuteczniejszym zawodnikiem. Ogólnie rzecz ujmując to Masters ma coś do udowodnienia, udowadniając jazdę na jeszcze wyższym poziomie.
















