Niebywały "popis" gwiazdora Legii. Aż trudno uwierzyć w takie pudło

5 godzin temu
W ramach spotkania sparingowego Legia Warszawa mierzyła się z Łudogorcem Razgrad, w którego barwach występował Jakub Piotrowski. Polak postraszył stołeczną drużynę i otworzył wynik meczu, strzelając gola z rzutu karnego. Kiedy już wydawało się, iż bułgarski klub będzie cieszył się z wygranej, w ostatniej minucie remis Legii zapewnił... Jakub Żewłakow! Tak, to syn Michała. Z kolei antybohaterem polskiego zespołu został Jean-Pierre Nsame, który popisał się okropnym pudłem sprzed linii bramkowej!
Przypomnijmy, iż na trzy tygodnie do rozpoczęcia sezonu Ekstraklasy Legia przebywa na obozie w Austrii, gdzie przygotowuje się pod wodzą nowego szkoleniowca - Edwarda Iordanescu. Wprawdzie trudno wyciągać wnioski ze sparingów, w których składy zespołów są bardzo eksperymentalne, jednak czasami sama marka rywala i gra z rozpoznawalnym zespołem może okazać się ciekawym doświadczeniem. Taką bez wątpienia jest Łudogorec Razgrad.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny ostro o reprezentacji U-21: Oni pokazali zupełnie inną dyscyplinę sportu!


Polak naruszył Legię! Piotrowski z opaską kapitana
Jeszcze ciekawiej robi się, kiedy w owej ekipie występuje reprezentant Polski. A do takiej właśnie sytuacji doszło, gdyż w zielonych strojach zespołu z Razgardu w pomocy biegał Jakub Piotrowski. Jakby tego było mało, 27-letni reprezentant kraju wyszedł na spotkanie z opaską kapitańską na ramieniu.


W 30. minucie udowodnił z kolei, iż ta nie została mu dana wyłącznie od parady. Wtedy Rafał Augustyniak faulował w polu karnym Aguibou Camarę, ale zamiast poszkodowanego, do jedenastki podszedł właśnie Piotrowski. Następnie pewnym, płaskim strzałem w prawy róg zmylił Kacpra Tobiasza, wyprowadzając Łudogorec na prowadzenie.


Bramkę dla Legii jeszcze w pierwszej połowie zdobyć mógł Jean-Pierre Nsame. Kameruńczyk "popisał się" jednak fatalnym pudłem, przenosząc nad bramką piłkę dosłownie sprzed linii bramkowej...


Było tak blisko! Legia Przegrała w ostatniej minucie
W pierwszej połowie piłkarze klubu z Bułgarii przeważali na boisku. W drugiej trener Iordanescu wymienił całą jedenastkę, a ten "drugi" garnitur od początku prezentował się lepiej od podstawowego zestawienia. Błyszczał w szczególności Morishita, którego rajd lewą stroną boiska zakończył się bramką Wojciecha Urbańskiego.


Wydawało się, iż legioniści dowiozą do końca ten rezultat, ale w 95. minucie dali się zaskoczyć, gdy ich obronę wymanewrował Erick Marcus. Dodajmy jednak, iż nie była to jedna z ostatnich minut spotkania, gdyż kluby umówiły się na na grę 45 + 15 +45 minut. W efekcie spotkanie trwało do 105 minuty... w niej zaś gola na 2:2 zdobył Jakub Żewłakow! Tak, to syn Michała, który niedawno objął funkcję dyrektora sportowego w klubie. Chyba choćby tata nie spodziewał się, iż jeszcze w tym sezonie w taki sposób przyczyni się do odwrócenia przez Legię wyniku spotkania.
Łudogorec Razgrad 2:2 Legia Warszawa
Bramki: 1:0 Piotrowski k. (30'), 1:1 Urbański (71'), 2:1 Marcus (95'), 2:2 Żewłakow (105').
Idź do oryginalnego materiału