Temat rozmieszczania kobiecych meczów w rozpisce podczas dużych turniejów, to nic nowego, ale podczas tegorocznego Roland Garros zrobiło się o nim wyjątkowo głośno. Starcia z udziałem Igi Świątek i jej rywalek były praktycznie nieobecne w sesjach wieczornych. choćby kibice zwracali na to uwagę i nierzadko narzekali, jak choćby przy okazji półfinałowego starcia Polki z Aryną Sabalenką. "Tak planując godzinę meczu dwóch najlepszych zawodniczek świata, to jest wręcz diabolicznie złe", "Gdyby oglądali chociaż odrobinę żeńskiego tenisa, wiedzieliby, iż mecz Igi z Aryną na pewno nie skończy się wynikiem 6:1, 6:2" - grzmieli fani, gdy okazało się, iż polsko-białoruskie spotkanie odbędzie się w czwartek o 15:00.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski wychodzi z sądu
"Zwykły" mecz męski lepszy od kobiecego hitu? Kiepskie zachowanie organizatorów
Paryski turniej się skończył, ale dyskusja nie. Wiele osób uważa, iż kobiece mecze zasługują na większą ekspozycję i brak obaw, iż nie będzie emocji. Zdarzały się wszak starcia pań na Roland Garros, które były dłuższe od męskich trzysetówek (np. Świątek - Switolina, trwające dłużej niż Alcaraz - Paul). Telewizja BBC zapytała o całą sprawę Portię Archer, główną szefową w federacji WTA. Jej zdaniem jest ktoś, kto mógłby coś w tej kwestii zmienić.
- Telewizje transmitujące poszczególne turnieje mogłyby zwrócić na to uwagę i odegrać swoją rolę. Powiedzieć coś w imieniu fanów. Uważam i dostrzegam, iż fani chcą w sesjach wieczornych po prostu oglądać najlepsze mecze, bez znaczenia męskie czy żeńskie. To okazja, która na ten moment nie jest wykorzystywana - powiedziała Archer.
Szefowa WTA zapowiada działania
Jedną z zawodniczek najgłośniej mówiących o problemie była Ons Jabeur. - Kiedy kobieta wygrywa 6:0, 6:0, to mówią, iż to nuda. Kiedy robi to mężczyzna, to 'dominacja' i 'siła'. Kiedy kobiety grają z mocą, to piszą, iż 'grają jak mężczyźni' - m.in. tak pisała Tunezyjka na samym początku paryskiego turnieju. Archer odniosła się do jej słów i zapowiedziała własne działania.
- Myślę, iż Ons podzieliła się z nami bardzo elokwentną wiadomością. Zamierzamy rozmawiać z organizatorami Wielkich Szlemów oraz innych podobnie działających turniejów. Uważam, iż takie postępowanie jest sprzeczne z oczekiwaniami kibiców. Zachęcam też samych fanów do ciągłego mówienia o tym i wywierania korzystnej presji - stwierdziła szefowa WTA.