
Poznaliśmy zasady Golden Tournamentu! Jest innowacja, której chyba nikt się nie spodziewał!
12 lipca odbędzie się gala FAME 26: Gold. Jej daniem głównym będzie kolejny, wielki turniej – tym razem w limicie kategorii ciężkiej.
Do dziś wiedzieliśmy jedynie, iż klasycznie będzie się on składał z faz – cwierćfinałów, półfinału oraz finału, a także, iż jego triumfator wygra milion złotych w złocie.
ZOBACZ TAKŻE: Morelli odbierze pas Przybyszowi? Paczuski: On tu przyszedł wygrać
Dziś organizacja FAME odsłoniła więcej kart, dzieląc się wszystkimi zasadami tej rywalizacji. Tak jak w przypadku poprzedniego turnieju będziemy mieli do czynienia z tzw. Eliminatorem. Chodzi o to, iż branych pod uwagę w kontekście tego turnieju jest aż 10 zawodników. Zgodnie z tym, jak to wyglądało przy okazji FAME: Underground, to właśnie Wy wybierzecie ósemkę, która weźmie udział w turnieju. Nastąpi to oczywiście za sprawą głosowania, do którego na bieżąco aktualizowanych wyników będzie miał dostęp każdy. Dwóch freak fighterów z najmniejszą liczbą głosów stoczy ze sobą wspólny pojedynek, którego zwycięzca będzie rezerwowym w Golden Tournamencie. Odbędzie się on na dystansie 3 rund po 3 minuty.
Poznaliśmy zasady turnieju FAME 26!
Zgodnie z doniesieniami rywalizacja odbędzie się na zasadach K-1 w małych rękawicach – formuła ta ma być gwarancją dynamicznych pojedynków.
Co więcej – tutaj zaskoczenie – nie będzie jednej pięciominutowej rundy! W przypadku ćwierćfinałów oraz półfinałów spotkamy się z 2 rundami po 3 minuty. Co w przypadku remisu? Cóż, wtedy do czynienia będziemy mieli z 2-minutową dogrywką, która już z pewnością wyłoni zwycięzcę. Taki dystans czasowy jest o tyle zaskakujący, bowiem w dywizji ciężkiej nie powinniśmy mieć raczej do czynienia z paroma rundami walki, a raczej ze skończeniami w pierwszych rundach ze względu na gabaryty oraz agresję prawdopodobnych uczestników.
Co zaś się tyczy finału, to będzie dość podobny do tego, który miał miejsce w rywalizacji na PGE Narodowym. Otóż będzie on pozbawiony limitu czasowego, a co za tym idzie – tylko skończenie w stójce wyłoni zwycięzcę.
Na ten moment poznaliśmy tylko jednego zawodnika spośród wspomnianej dziesiątki. Mowa oczywiście o Denisie Załęckim, który już zapowiedział, iż wygraną przeznaczy na swoje mieszkanie w Warszawie. Kogo prawdopodobnie ujrzymy jeszcze oprócz niego? Najprawdopodobniej będą to tacy zawodnicy jak: Denis Labryga, Marcin Sianos, Denis Labryga, Daniel Omielańczuk czy Kamil Minda. Nadmienić należy jednak, iż są to jedynie spekulacje.