Selekcjoner Polaków mówi wprost, co się stało na Euro. "Wole przegrywać 0:5..."

4 godzin temu
Reprezentacja Polski U-21 przegrała z Francją 1:4 i w słabym stylu pożegnała się z młodzieżowym Euro. - Mogliśmy strzelić kilka bramek i zostawić po sobie lepsze wrażenie, ale przyjechaliśmy tutaj po naukę. Wolę, żebyśmy przegrywali po 0:5 z Portugalią, niż wygrywali z przeciętnymi zespołami - powiedział po porażce selekcjoner Adam Majewski. Jak selekcjoner tłumaczył postawę Polaków?
Trener polskiej młodzieżówki zwrócił uwagę na to, iż jego zdaniem gole tracone przez reprezentację wynikały ze zdenerwowania Polaków:- To rozczarowanie, nikt nie chce kończyć turnieju bez zwycięstwa. Mówiłem przed turniejem, iż jesteśmy w stanie z każdym wygrać przegrać. Było to widać choćby dziś, w meczu, w którym graliśmy o zachowanie twarzy. Niektórzy zawodnicy byli bardzo sparaliżowani, nie wiem dlaczego. W drugiej połowie pokazaliśmy więcej chęci i charakteru.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Gortat na jednej imprezie z Justinem Bieberem. "Nie mogłem uwierzyć, iż to jest on"


- Dziś pierwsza stracona bramka to już apogeum. Traciliśmy w tym turnieju kuriozalne gole, które są kwestią braku koncentracji, nie braku umiejętności. [...] Patrząc na wynik i grę w pierwszej połowie, na pewno nie zachowaliśmy twarzy. Spoglądając na drugą, potrafiliśmy się otrząsnąć, szkoda, iż dopiero kiedy już całkowicie się pali - stwierdził Majewski.


Selekcjoner wyjawił też, dlaczego po poprzednim meczu, który Polacy przegrali z Portugalią 0:5, nie dokonał większej liczby zmian w pierwszym składzie: - Kusiło zagrać młodszymi zawodnikami. Ale to nie jest tak, iż po przegranej 0:5 mógłbym wymienić całą jedenastkę. 30% tej drużyny jest dostępne na następne eliminacje, więc jest potencjał w tej drużynie, mamy jej trzon.
Majewski wyjawił też, iż oddanie inicjatywy Francuzom było celową taktyką Biało-Czerwonych:- Nie wycofaliśmy się w meczu z Francuzami z powodu porażek z Gruzją i Portugalią. choćby jakbyśmy wygrali, to również byśmy tak zagrali.


Co zawiodło najbardziej? Majewski twierdzi, iż skuteczność oraz kuriozalne bramki
Zapytany o to, które elementy najmocniej zaważyły na wyniku Polaków podczas turnieju, Majewski odparł:- Przegraliśmy z Gruzją, która była zdeterminowanym zespołem, ale w przekroju tamtego kluczowego spotkania stworzyliśmy więcej sytuacji. Zabrakło nam skuteczności. Z Portugalią było pięć uderzeń na naszą bramkę, ale cztery bramki padły z kontrataku. Wniosek jest taki, iż musimy być bardziej skoncentrowani i wykorzystywać szanse, bo w mieliśmy je w każdym spotkaniu.


Reprezentacja Polski w pierwszych spotkaniach starała się grać wysoko ustawiona i wywierać presję na rywalach. Niestety, taka taktyka okazała się dla niej zabójcza. Dlaczego nie poskutkowała?
Majewski:- o ile wiemy co mamy robić, a ktoś się zawahał w danym momencie, to taka gra nie ma szans powodzenia na wyższym poziomie. Na Kosowo taki pressing wystarcza, ale tutaj każda dekoncentracja i niewykorzystana sytuacja kosztuje. Najgorsze jest to, iż powtórzyły się nasze demony z poprzednich spotkań. Traciliśmy kuriozalne bramki w eliminacjach i podczas ostatniego zgrupowania w Turcji. Tak też było tutaj, ale lepsze drużyny brutalnie to wykorzystują.


Majewski z jasnym przekazem. "Powinniśmy się cieszyć, iż trafiliśmy na Euro"
Selekcjoner młodzieżówki odniósł się też do decyzji personalnych, które podjął. Zwrócił także uwagę na niewielkie doświadczenie Polaków na turnieju takiej rangi. Jego zdaniem, ono miało wpływ na wynik.
- Powinniśmy się cieszyć, iż po latach trafiliśmy na Euro, ale pozostałe zespoły występują tu systematycznie. Pewne rzeczy można poprawić, bo nie jesteśmy aż tak słabi, by przegrywać tyle z Francją czy Portugalią. Mamy zawodników, którzy włożeni do tej drużyny wyglądaliby lepiej, ale do tej pory bazowaliśmy na kolektywie. Na eliminacje to wystarczyło, ale jeżeli na takim poziomie dwóch-trzech zawodników zagra słabiej, to zostanie brutalnie wykorzystane.


Biało-Czerwoni przed turniejem zdecydowali się nie rozgrywać międzynarodowych sparingów, ale przygotowywać do zawodów w oparciu o wewnętrzne gry. Część ekspertów uważała za błąd zarówno to, jak i brak powołań dla najgłośniejszych nazwisk, które mogłyby zasilić kadrę U-21. Takich, jak Kacper Urbański.
- Jesteśmy po fakcie, wiadomo, iż jak nie ma wyniku, to wszystko przeszkadza. Szanuję każde zdanie, ale podjęliśmy decyzję o wewnętrznych grach, by żaden z zawodników nie odniósł kontuzji. Patrząc na przygotowanie i decyzje kadrowe, były różne kontrowersje. Na przykład z Kacprem Urbańskim. Ja nie zmieniłabym decyzji, bo nie byłoby gwarancji by Urbański, który 2-3 miesiące nie gra w Monzie, by nam pomógł - zakończył swoją wypowiedź Majewski.
Reprezentacja Polski na EURO U-21 przegrała kolejno z Gruzją (1:2), Portugalią (0:5) i Francją (1:4). Bilans bramkowy Biało-Czerwonych, wynoszący 2:11, jest najgorszym spośród wszystkich zespołów biorących udział w turnieju.
Idź do oryginalnego materiału