Sensacja w LaLiga! Atletico było murowanym faworytem

14 godzin temu
Atletico Madryt być może tym meczem przekreśliło swoje szanse na coś więcej niż tylko trzecie miejsce na koniec sezonu LaLiga. Piłkarze Diego Simeone w sobotnie popołudnie kompletnie rozczarowali na wyjeździe przeciwko Deportivo Alaves. Po zupełnie bezbarwnym spotkaniu sensacyjnie zremisowali 0:0, a mogło skończyć się znacznie gorzej. Tym samym mocno skomplikowali swoją sytuację w tabeli.
Atletico Madryt po raz kolejny rozczarowało w meczu z rywalem z dolnej części tabeli. Ledwie dwa tygodnie temu sensacyjnie przegrało z 18. Las Palmas 0:1, a teraz nie potrafiło udowodnić swojej wyższości przeciwko 17. Deportivo Alaves. W dodatku sporo do życzenia pozostawiał styl, jaki zaprezentowało.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki wprost o przyszłości Feio po finale Pucharu Polski! Oto cała prawda


Koszmarny mecz w wykonaniu Atletico. Nie byli w stanie zagrozić bramce
Przez niemal całą pierwszą połowę wiało nudą. Dość powiedzieć, iż przez 45 minut padł zaledwie jeden strzał i to w dodatku niecielny. Oddali go gracze Alaves. Atletico co prawda dłużej utrzymywało się przy piłce, ale rozgrywało akcje powoli i brakowało płynności. Kontrowersje pojawiły się dopiero w 40. minucie, gdy Julian Alvarez ostrym wejściem nakładką zaatakował Facundo Garcesa. Arbiter pokazał mu czerwoną kartkę, ale po analizie VAR cofnął tę decyzję. Skończyło się jedynie na żółtej, a Atletico uniknęło poważnych tarapatów.


Po przerwie gra nieco się ożywiła. Po stronie Atletico do dogodnych sytuacji podbramkowych dochodzili Gallagher, Lino czy Lenglet. Za każdym razem brakowało jednak skuteczności. Najlepszą okazję po drugiej stronie boiska wypracował sobie jednak Kike Garcia. Napastnik Alaves oddał strzał z bliskiej odległości, ale fenomenalnie w bramce interweniował Jan Oblak.
Real i Barcelona tylko na to czekały. Atletico traci punkty
W samej końcówce Atletico już wyraźnie dominowało. Jego ataki były jednak chaotyczne i mocno rozpaczliwe. Często brakowało dokładności, jak przy dobrze zapowiadającym się kontrataku, gdy do podania Samuela Lino nie doszedł Angel Correa. Ostatecznie bramce nie udało się poważnie zagrozić i skończyło się bezbramkowym remisem.


Wynik oznacza, iż Atletico pozostało na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 67 punktów. Na cztery mecze przed końcem sezonu jego strata do liderującej FC Barcelony wynosi już 9 punktów, a do drugiego Realu Madryt - 5 (w dodatku oba rozegrały jeden mecz mniej). o ile FC Barcelona pokona w sobotę Real Valladolid, Atletico na dobre straci szanse na mistrzostwo Hiszpanii. Deportivo Alaves awansowało za to na 16. pozycję i zrobiło krok w stronę utrzymania.
Idź do oryginalnego materiału